Magdalena Witkiewicz - "Po prostu bądź"

 Taka miłość nie miała prawa się wydarzyć. A jeżeli już to idą za mną konsekwencje. Wykładowca akademicki i studentka. Regulamin uczelni wyższych i ludzka logika.  A jednak. Miało być tak zawsze jak po małżeństwie. Wspólny dom, dziecko, wielkie szczęście. Czy człowiek w euforii przewiduje coś złego? Zło śpi, czekając na odpowiedni moment. A ten przecież może nadejść. I nadchodzi. Kiedy świat młodej kobiety legnie w gruzach pojawia się ktoś trzeci, ktoś kto był obok, ale patrzył z innej perspektywy. Wychodzi z propozycją, która na pierwszy moment powinna zostać odrzucona. Ale szara rzeczywistość weryfikuje zdrowe myślenie i włącza instynkt przetrwania, a tym jest przyjęcie propozycji. Małżeństwo na papierze, które ma pomóc przetrwać trudne chwile, głównie na gruncie finansowym. Życie jednak znowu wywinie figla, zmieniając perspektywy spojrzenia w czasie. Czy jest możliwe zakochanie się w kimś, kto jest przyjacielem zmarłego męża. Czy "nowy mąż" do końca gra fair?

 Magdalena Witkiewicz po raz kolejny udowadnia że nie ma dla niej tematów tabu, pokazując swoją wielką uniwersalność literacką. W "Po prostu bądź" dostajemy opowieść widzianą oczami postaci. Każda z nich opowiada swój kawałek, co w rezultacie tworzy ciekawą historię. Czy prawdziwa miłość istnieje z jedną osobą? Czy można pokochać ponownie bez wzajemnych deklaracji? Serdecznie polecam. Historia na dłużej zapadnie w mojej pamięci. Autorka jak zwykle mnie zaskakuje świeżością ujęcia tematów. Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...