"Pąki lodowych róż" - Zbigniew Zborowski

 Nie jest prostą sprawą pisać o TAKIEJ literaturze. Autor stworzył sagę rodzinną, która przenika przez skórę, którą chłonie się wszystkimi zmysłami. "Pąki lodowych róż" to urzekająca opowieść napisana z wielkim rozmachem. Zbigniew Zborowski stworzył postacie zupełnie różne, często bardzo samotne, a do tego wymknął się konwencjom literackim. Czym jest ta powieść? Historią o bólu, o szukaniu tożsamości, o chorobach których postacie  nie są świadome. Jest to niezwykle przejmująca opowieść o ludzkich tragediach i wręcz obsesji odkrycia rodzinnych tajemnic. 

 Pisarz nie oszczędza czytelnika. Zalewa go szczegółami , budując przez to misterną opowieść na wysokim poziomie. Na niespełna 390 stronach napisał historię która tętni własnym życiem. Zborowski tchnął w fabułę życie, realizm i coś na kształt magi. Z sobie znaną lekkością przemieszcza się w czasie, w miejscach jakby sam tego doświadczył. Miałem wrażenie że czytam relację czynnego obserwatora. Na uwagę zasługują rysy psychologiczne. Postacie są wyraźne w swoich interakcjach, pisarz nie pozostawia ich samych sobie. "Pąki lodowych róż" to historia nie mająca prawa mieć szczęśliwego zakończenia. A jak jest? 

  Pisarz lawiruje z czytelnikiem misternie łącząc wątki. W trakcie czytania czułem zimne miejsca opisywane w książce, na policzku czułem szczypanie mrozu. Pisarz posiada niezwykły dar sugestywnego  przekazywania tego, co chce. Doskonały warsztat i dbanie o szczegóły pokazuję że powieść nie powstała z dnia na dzień. 

 Sam autor jest postacią niezwykłą. Dziennikarz, podróżnik, nurek. Przemierzył Indie, Nepal i Pakistan. 

 "Pąki lodowych róż" to opowieść dla oczekujących od literatury czegoś więcej niż dobrej zabawy. Serdecznie polecam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...