Milan Kundera - "Nieznośna lekkość bytu"

Kolejna książka, w stosunku do której mam pewne problemy. Kundera opisuje historie ludzi, które są mieszanką erotyzmu, samotności i pozornego spełnienia. Dziwna to książka, niestety niezbyt optymistyczna, ale to nie odejmuje jej niczego.

Kundera powiódł mnie przez kilkaset stron, dając nierówny rytm, chwilami zagadkowe historie, które mnie irytowały, rzadziej zachwycałem się innymi. W moim odczuciu jest wspaniałym obserwatorem ludzkich losów, ludzi niezwykłych w swojej szarości, genialnych w oczach innych.

"Nieznośna lekkość bytu" to dla mnie książka będącą przewodnikiem po tym, co jest złe w człowieku. Zdrada, namiętność, a po drugiej stronie skłonność do poprawy i walka o siebie i tłumienie pierwotnych instynktów. Zawsze mamy wybór. Od nas zależy, jaką drogą pójdziemy.

"Nieznośna lekkość bytu" to z pewnością lektura wymagająca pewnej cierpliwości, dla cierpliwego czytelnika, poszukującego czegoś wznoszącego się ponad typową powieść. Jest w tej książce duża dawka emocji, które zawsze są podstawą dobrej literatury. Warto sięgnąć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...