Alek Rogoziński - "Do trzech razy śmierć"

 Muszę przyznać, że źle oceniłem autora po przeczytaniu jego pierwszej książki. Wtedy wydawało mi się, iż zbyt mocno stara się upodobnić do niezwykle poczytnej, a zmarłej pisarki. Po wysłuchaniu kolejnej książki Alka w interpretacji Pauliny Holtz przyznaję się do błędu i zbyt pochopnego osądu. Zawsze podkreślam, że lektor musi być dobrany do tekstu, jaki czyta. W tym przypadku wszystko gra doskonale.

 Znowu spotykamy Różę Król, która tym razem bierze udział w zjeździe literatek.  Wyjazd zapowiada się być nudny, ale jest inaczej. Już kolejnej doby ginie jedna   z pisarek. Goście usytuowani są daleko od skupisk ludzkich, pośrodku mokradeł. Róże Król wspierają trzy blogerki literackie, oraz młodzieniec, pełniący funkcję boya hotelowego. 

 Historia zabawna, tudzież momentami z dreszczykiem. Autor potrafił wykorzystać swój potencjał, budując interesujące postacie i okraszając sceny ciekawymi dialogami. 

Pewnie nie byłoby tyle zabawy, gdyby nie doskonała interpretacja tekstu. Paulina Holtz jak zawsze stanęła na wysokości zadania. Uwielbiam jej zabawę z tekstem. Potrafi wprowadzić czytelnika w świat wykreowany przez autora, dodając coś od siebie. Wiele razy zaśmiewałem się do rozpuku. 

 "Do trzech razy śmierć" nie jest tylko lekką komedią kryminalną, ale satyrą wymierzoną w świat literacki, w którym jak wszędzie, bywa różnie. Sam z przyjemnością zakupię egzemplarz papierowy. Doskonała książka na chandrę. Serdecznie polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...