W. Bruce Cameron -"Psiego najlepszego. Był sobie pies na święta"

 Kolejny audiobook za mną, tym razem w fenomenalnej interpretacji Roberta Michalaka. Ta książka to niesamowicie trafiona lektura na okres Bożego Narodzenia, zresztą opowiadająca o Świętach. 

Josh Micheales ma złamane serce po odejściu ukochanej Amandy. Nie potrafi pozbierać się do kupy. Mieszka  w górach, a jego praca wymaga głównie połączenia internetowego i kamerki. Jeden dzień zmienia jego życie, kiedy sąsiad podrzuca mu ciężarną suczkę Lucy. Josh nigdy nie miał żadnego psa, ale szybko okazuje się że Lucy zmienia jego pogląd na życie. A do tego dochodzą perypetie z piątką niesfornych szczeniąt, które jakimś cudem trafiają pod jego strzechę. Joshowi niezbyt podoba się ten pomysł, dlatego wykonuje telefon do schroniska. Tam poznaje  Kerri, do której zapała gorącym uczuciem. 
Autor powoli odkrywa historię życia Josha, która jest pogmatwana. Na szczęście zwierzęta pomagają przetrwać mu trudny czas i zapomnieć o tym, co boli. 

 Ta książka to niezwykle ciepła opowieść o miłości do zwierząt i tej płynącej od nich w kierunku opiekuna. Autor przekazuje piękną historię, chwytająca za serce i stająca się inspiracją do spojrzenia głębiej w oczy pupila. 

 Czy zwierzę może pomóc posklejać popękane serce? Nie wiem, co jest w tej historii takiego głębokiego, ale jest to coś więcej, niż banalna historyjka. Cameron napisał powieść sercem, angażując w ten proces całego siebie. Pięć szczeniaków, pięć charakterów. do tego suczka. Wszystko jest piękne, ale często przypadkowe i tylko od dobrych intencji zależy sukces. Cameron zaczarował mój umysł swoim tekstem, a reszty dopełnił lektor. Jest tutaj kilka zwrotów akcji, niełatwych wyborów i wiele, wiele empatii kierowanej w stronę czworonogów. Bardzo mocno polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...