Bohumil Hrabal - "Obsługiwałem angielskiego króla"

 Moje pierwsze spotkanie z pisarzem, ale za to jakie to spotkanie?! Czytałem i zastanawiałem się, ile trzeba mieć w sobie talentu i dystansu do świata, aby popełnić taki utwór. komizm i tragizm zarazem. Historia czeskiego kelnera bawi, wzrusza i pokazuje ułomność człowieka.

 Hrabal z miejsca staje się moim ulubionym pisarzem, a to za sprawą monologów, jakie prowadzi w kolejnych rozdziałach, przedstawiając czytelnikowi swoje życie. Sam siebie nie wybiela, ukazując grzeszki, jakie popełnia. Ludzi, których spotyka są niezwykli, ale zarazem zwyczajni (poza kilkoma wyjątkami). Siła  w tej książce to szczerość, prostota i ukazanie człowieka z jego wadami. Czytamy o sprawach błahych, ale i o tych ważnych. 

 Co za lekkość pióra. Hrabal płynie w swojej historii, zupełnie bez wysiłku. W tle wydarzenia historyczne. Piękny utwór o przemianie człowieka, o jego wzlotach i upadkach. Z opowieści można wysupłać wiele cytatów, będących kwintesencją książki.

 Czytałem wydanie z serii "Film", wydanej przez Świat literacki. I tutaj jest moja drobna uwaga. Zbyt małe odstępy między literami i marginesy psują ogólny odbiór.  Ale podsumowując utwór przywodzi mi na myśl zdanie "Od zera do milionera". Warto przeczytać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...