Książka wygrana w konkursie

 Parę dni temu miałem ogromne szczęście i udało mi się wylosować u Magdaleny książkę o której przeczytaniu marzyłem od dawna "Trzech panów w łódce nie licząc psa" Jeroma K. Jeroma. Dzisiaj otrzymałem przesyłkę, zapakowaną w piękny kolorowy papier i ozdobiony fioletową wstążką. Madzia sprawiła mi wielką radość, a ja wkrótce zacznę "podczytywać" to arcydzieło literatury światowej. Dziękuję.


11 komentarzy:

  1. Nie czytało się, ale słuchało. :) Bardzo zabawna książka i mistrzostwo, jeśli chodzi o przeciąganie opowieści tak, że i tak jest ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj jak ja bardzo, bardzo chcę przeczytać tą książkę! Czekam na recenzje:D Do tej pory napotykałam tylko te pozytywne...:)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam tą książkę! czytałam jakiś czas temu i gdzieś na blogu mam recenzję, świetna opowiastka i ten charakterystyczny angielski humor :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze raz Ci gratuluję i czekam na wrażenia:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę troszkę - też bym chętnie przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam po angielsku, jest genialna:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję wygranej i przyjemnych wrażeń życzę:)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję wygranej, tym bardziej, że książka świetna! Nieźle się przy niej kiedyś uśmiałem. A po lekturze polecam także jej kontynuację, czyli "Trzech panów w Niemczech (tym razem bez psa)".

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję wygranej , jestem tutaj po raz pierwszy . Wrócę na pewno .

    OdpowiedzUsuń
  10. Matt dziękuję i zapraszam. Innym dziękuję za gratulacje.

    OdpowiedzUsuń
  11. OJjj ja również o niej marzę!:) Wypatruję recenzji:)

    OdpowiedzUsuń

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...