Blogerzy ksiązki piszą

 O akcji "Blogerzy książki piszą" dowiedziałem się zupełnie przypadkowo. Ale sam pomysł na napisanie opowiadania wydał mi się pomysłem godnym uwagi. Nie sposób było nie skorzystać. Mój tekst powstał w niecałą godzinę. Należę do tej starej szkoły, gdzie się pisze co szara komórka na myśl przyniesie i się to pisze. Gorzej, gdy się szybciej myśli, niż pisze. Moja szkoła (niestety) nie przewiduje czytania po sobie i poprawiania tekstów. Nie znoszę czytać utworów własnych. Szkoda, wiele na tym tracę. Ale niestety tak już mam. Wiem, że to złe przyzwyczajenie i muszę je w końcu zmienić. Chyba kiedyś się uda, mniej więcej w okolicach dziewięćdziesiątego roku życia, kiedy nie będę odpoczywał po każdym kliknięciu na klawiaturze. Tak czy inaczej, napisałem do organizatorki i zostałem przyjęty. Mój tekst "Powrót ojca" traktuje o...sami przeczytacie, jak zechcecie. 

  Gratuluję pomysłu pomysłodawczyniom. To bardzo dobra idea. Ja sam widzę, czytając Wasze recenzje że macie duży potencjał w sobie. Wielu z Was może zostać polską Jodi Picoult, albo Nicolasem Sparksem. Ale do tego trzeba jeszcze coś...wiary w swoje możliwości, odporności na krytykę i ciężkiej pracy. A nie ma nic piękniejszego, niż zobaczenie w księgarni swojej książki. Ja coś o tym wiem. Pisanie, to ciężka praca, ale kiedy otrzymuje się list w stylu..."czytając pana książkę, odnalazłam tam siebie i bardzo mi to pomogło..." ma się wrażenie spełnionego obowiązku. To najlepsza nagroda dla autora. Poniżej przesyłam linki prowadzące do "akcji". Serdecznie zapraszam do zapoznania się z nimi.

 http://krainaczytania.blox.pl/2011/12/Blogerzy-ksiazki-pisza-1.html

 http://krainaczytania.blox.pl/2011/12/Blogerzy-ksiazki-pisza-ogloszenie-2.html

 http://krainaczytania.blox.pl/2011/12/Blogerzy-Ksiazki-Pisza-8211-mamy-nowe-logo.html

 http://krainaczytania.blox.pl/2012/01/Blogerzy-Ksiazki-Pisza-patroni-medialni.html

http://krainaczytania.blox.pl/2012/01/Blogerzy-Ksiazki-Pisza-8211-spot-reklamowy.html


14 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy pomysł ;] Życzę Wam powodzenia i wielu czytelników. Sama z chęcią przeczytam Wasze dzieła. Ja jednak nie będę tworzyć, ponieważ to dla mnie za wysoki poziom ;]

    Jeszcze raz życzę powodzenia ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja książka na razie siedzi w mojej głowie i czeka na odpowiednie słowo i chwilę... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Interesujące:). W sumie jak ktoś lubi pisać, chce spróbować swoich sił, to niezły pomysł:).
    Pozdrawiam i trzymam za wszystkich kciuki!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za wpis i reklamę. Obawiam się tylko, że lista blogerów piszących już się nie wydłuży. Mamy tak dużo chętnych, że ostatecznie zamknęłyśmy już przyjmowanie zgłoszeń. Teraz już tylko czekamy na teksty opowiadań :-) Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój tekst powstał w niecałą godzinę. Należę do tej starej szkoły, gdzie się pisze co szara komórka na myśl przyniesie i się to pisze. Gorzej, gdy się szybciej myśli, niż pisze. Moja szkoła (niestety) nie przewiduje czytania po sobie i poprawiania tekstów.. Piotrze, szczerze, bo choć szczerość obecnie nie w cenie, to jednak inaczej nie potrafię. Kiedy patrzę na cytowany fragment, to już wiem, że Twojego tekstu nie przeczytam. Lekceważysz mnie jako czytelnika i każesz czytać coś co, jak sam przyznajesz, jest niedopracowane (co widać doskonale po drugim zdaniu z cytatu) i po prostu czytać się nie da. Przykro!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi się marzy robienie zdjęć lub grafik do okładek bardziej niż pisanie książek. Gdybym zobaczyła taką okładkę mojego autorstwa na półkach wtedy czułabym się jak w 7 niebie. Życzę powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bazyl - chodzi o to, że ja zawsze pisze pod wpływem impulsu, Nikogo nie namawiam do czytania. Każdy tekst przechodzi przez korektę przed opublikowaniem, więc nie będzie rażących błędów. Chodzi o to, że czym bardziej poprawiam tekst, tym bardziej znajduje w nim niedoskonałości. A najważniejsza jest pierwsza myśl. Nie mam zamiaru nikogo lekceważyć. Ja wiem, że oceniać innych jest łatwo. Może sam coś napiszesz i zobaczmy, ile razy będziesz poprawiał swój tekst. Po ostatniej poprawce tekst ma zupełnie inne znaczenie. Moje działanie nie ma nic z tego co mi zarzucasz - będą korekty itd.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale do tego trzeba jeszcze coś...wiary w swoje możliwości, odporności na krytykę i ciężkiej pracy.
    Z tą odpornością na krytykę to, jak widzę, jest u Ciebie tak sobie. Natomiast ciężkiej pracy nad tekstem (bo tak to stwierdzenie rozumiem), w ogóle u Ciebie brak, co sam zresztą przyznajesz. Ot, wyrzucasz coś z siebie (...)w niecałą godzinę, a dalej będą korekty itd..
    PS. Tak myślałem, że pojawi się tekst: Ja wiem, że oceniać innych jest łatwo. Może sam coś napiszesz i zobaczmy (...), niestety nic z tego nie będzie. Talentu "literackiego" starcza mi akurat na tyle, żeby pisać swoje dyletanckie tekściki na blogu i na nic więcej. A argument kiepski. To tak jakbyś odmawiał mi krytykowania źle wykonanej szafy, bo sam żadnej nie stworzyłem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę, że dalej nie rozumiesz. Trudno. To nie jest pierwszy wpis twojego autorstwa, który w jakiś tam sposób próbował mnie sprowokować. Brawo. Próbuj dalej - ale nie u mnie. Jeżeli masz jakieś uwagi, to od tego jest e-mail, a nie popisywanie się w komentarzach i wyciąganie fragmentu tekstu i zmienianie jego znaczenia. Ja mam lepsze zajęcia, niż prowadzenie tutaj pustych dysput. A jak widzę jesteś skłonny oceniać ludzi, a to jest wada, nie zaleta. Jak pisałem - ja nikogo do niczego nie zmuszam, szczególnie do czytania. Każdy ma inną drogę, często trudną i krętą do tego, aby trafić do serc czytelników. U ciebie nie ma krytyki, ale jest ocena, którą próbujesz podważać to co robię itd. Próbuj dalej, ale już nie u mnie. Skoro jesteś wizjonerem i wiesz co napiszę, więc pisz to sobie w innych miejscach. Zazdrościsz mi czegoś? Niepotrzebnie. Każdy zna swoją wartość, a tego typu opinie pisane przez dorosłą osobę wprowadzają mnie w zdumienie i wywołują śmiech. Dziękuję za te komentarze, kolejnych po prostu juz nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przykro mi Piotrze, że reagujesz tak bardzo emocjonalnie na coś, co atakiem personalnym absolutnie nie jest. Dla mnie proces twórczy (mówię o poważnym pisaniu, a nie o tym co ja na swym poletku uprawiam), to mozolna praca (i w tym się zgadzamy). Praca nad każdym słowem i zdaniem. Ale jak już pisałem, każdy mam swoje zdanie na ten temat.
    PS. Komentować nie mam już zamiaru, bo boję się histerii, a w tym tonie raczysz odpowiadać każdemu, kto nie klaszcze razem z grupą fanów :(
    Powodzenia i wielu sukcesów na każdym z pól, które zechcesz w życiu wybrać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawe, że ostatnio każda uwaga zwrócona pisarzom in spe na to, że powinni dbać o warsztat przez szacunek dla swoich czytelników, kończy się podobnie: stwierdzeniem, że zwracający uwagę jest pozbawionym talentu zawistnikiem, prowokuje awantury i psuje sielankową atmosferę blogosfery. Ale prędzej czy później każdy autor będzie się musiał zmierzyć z czytelnikiem, który nie będzie miał ochoty wyrażać zdawkowych pochwał.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolejna ocena na mój temat. Brawo...Biorę odpowiedzialność za swoje słowa. A teraz pozwól, że na konie wytłumaczę Tobie dlaczego pisałem godzinę. To monolog ojca, który stoi nad grobem córki, po czym na końcu sam popełnia samobójstwo/. Scena składa się ze wspomnień z życia żony i dziecka. Przyznasz, że to nie wymaga wielkiej koncentracji. Ja piszę z serca,a nie pod publikę, cz się to komuś podoba, czy też nie. Nie obrażaj proszę, ludzi którzy mają pozytywne zdanie na mój temat. To nie jest żądna "grupa fanów". Myślę, że napisałeś tutaj z innej przyczyny. Brawo...gratuluje pomysłu. Bardzo proszę nie tracić swojego cennego czasu i czytać moich płytkich wypocin. Nie każdy jest tak oczytany, inteligentny i światły jak Pan Bazyl. Ja jestem tylko zwykłym człowiekiem, który przez swoje pisanie chce pokazać światu to, co jest dla niego ważne. I ciesz się, kiedy otrzymuje listy z podziękowaniami ludzi, którzy się w tym odnajdują. To jest dla mnie nagroda. Nie potrzebuje poklasku, jaki mi Pan zarzuca. Potrzebuję wiedzy, że tekst komuś pomoże coś zmieni. A często czytają mnie ludzie prości, ja dla nich piszę. Nie pretenduje o NIKE czy Paszporty Polityki. Nie szuka fałszywego poklasku, ale autentycznych wzruszeń.A do tego sa różne drogi dochodzenia. Tyle na temat.

    OdpowiedzUsuń
  13. ja bardzo szanuję swoich czytelników. Nie uważa, aby było inaczej. jeżeli ktoś sądzi że tak jest, to jego sprawa. Co do opowiadania "powrót ojca" napisałem to, co napisałem. Propozycja powstała nagle, podobnie jak słowa które były w głowie. Uważam,że to jednen z lepszych tekstów, jakie napisałem. Ile potrzeba, aby napisać 3-4 stronicowy tekst? Mnie godzina w zupełności wystarcza. Do tego pisałem powoli. Ten tekst po prostu miałem przed sobą. Widziałem faceta, który stoi nad grobem itd. Uważa, że to jest autentyczne, a nie niezliczone poprawki itd. Co do korekty - poddawany jest jej każdy utwór i jest to zupełnie naruszalne. Tak się dzieje w każdym wydawnictwie, z każdym utworem. Temat uważam za zamknięty. Zdaję sobie sprawę, że moja osoba przeszkadza paru osobnikom, ale spokojnie...nikogo nie wygrywam, nie konkuruje itd. Nie trzeba kogoś atakować aby zwrócić na siebie uwagę. Temat tej dyskusji uważam za zamknięty.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pozazdrościć, że Ci pisanie tak łatwo przychodzi. Dobrze jednak starać się przemóc i własny tekst po napisaniu jednak przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...