Olga Rudnicka - "Do trzech razy Natalie"

 Trzecia część perypetii sióstr Sucharskich zamyka pewien, jak sądzę ważny etap w karierze Autorki. Pamiętam doskonale wiadomość potwierdzoną przez Wydawnictwo o adaptacji filmowej pierwszej części, według mnie najbardziej zabawnej. Z moich informacji zdjęcia ruszają na wiosnę.  Z niecierpliwością czekam na moment wejścia filmu do kin.

 Trzeci tom przynosi kolejne perypetie. Siostry mają w miarę spokojne, ułożone życie. Kiedy jedna z nich przygotowuje się do wyjazdu do Międzyzdrojów na spotkanie autorskie, pozostałe Natalie postanawiają jej towarzyszyć. Dzieci, partnerzy? No cóż...muszą sobie sami radzić. Panowie nie potrafią zrozumieć tego, co się dzieje. Przewijanie dziecka, gotowanie, pranie? Do tej pory żaden z nich się tym nie zajmował. Siostry tradycyjnie wpakują się w kłopoty, co doprowadza do komicznych sytuacji.Ich spontaniczność wprowadziła mnie w zdumienie.

 Olga Rudnicka jak zwykle doskonale zarysowała postacie, pokazała różnice psychologiczne sióstr, wprowadzając wartką akcję i to co zwykle możemy odnaleźć w książkach jej autorstwa - wiele humoru i ciekawe umiejscowienie akcji. A dzieje się wiele. Spontaniczny wypad sióstr w okresie natężenia ruchu turystycznego łączy się z brakiem wolnych pokoi. Natalie jednak się nie poddają. Wkrótce się udaje, a to dopiero początek. Akcja nabiera tempa. Ktoś poszukuje kuponu wartego grube pieniądze, a drogi sióstr przetną się z przestępcami. Co z tego wyniknie?
 Doskonale się bawiłem przy tej historii. Olga Rudnicka jak zwykle stanęła na wysokości zadania fundując mi historię lekką i zabawną. Polecam każdemu, kto liczy na lekturę lekką, przyjemną i niezobowiązująca. Oczywiście każdemu nie znającemu poprzednich tomów zalecam rozpoczęcie od tomu pierwszego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...