"Czarny Wygon. Słoneczna Dolina" - Stefan Darda

  Jestem fanem Stefana Dardy od chwili, kiedy przeczytałem "Dom na Wyrębach". W kolejnej książce autor znowu sprawia, że ja zapominam o całym świecie. Zastanawiałem się nad fenomenem książek tego autora. Doskonale wstrzelił się w nurt, który w Polsce był mało praktykowany przez pisarzy - połączenie horroru z fantastyką, a wszystko osadzone w realiach naszego kraju. "Czarny Wygon. Słoneczna Dolina" to opowieść o dziennikarzu, który wybiera się do małej wioski o nazwie Guciowo. Dzieje się tak za przyczyną otrzymanego maila, którego autor zapewnia że w okolicach dzieją się rzeczy zagadkowe i straszne. Witold - dziennikarz otrzymuje rękopis. Wraz z każdą kolejną stroną, którą czyta coraz bardziej wierzy w prawdziwość tekstu dotyczącego Starzyzny - wioski która już nie istnieje. Nie chcę tutaj rozpisywać się na temat całej akcji, gwarantuję, że każdy czytelnik będzie miał wrażeń pod dostatkiem. Darda po raz drugi udowodnił mi, że jest mistrzem słowa pisanego. Doskonale przemyślana fabuła i plan akcji. Postacie, które się pojawiają jak Adam, Witold czy Rafał, mają za zadanie określone role do spełnienia. Nie ma przypadkowości, nie ma zbędnych słów, dialogów. Od początku czytelnik dostaje dużą dawkę adrenaliny. Po pierwszej książce wzrosło zainteresowanie książkami Dardy w moim środowisku lokalnym. Wiele osób zakupiło własne egzemplarze, nie tracąc czasu na pożyczanie. Osobiście wróże pisarzowi wielką karierę. Niepowtarzalny styl i oryginalność stawiają go na piedestale polskich, współczesnych, ale póki co mało docenianych pisarzy.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu


Michael Yapko - "Kiedy życie boli. Zalecenia w leczeniu depresji. Startegiczna terapia krótkoterminowa"

  Wracam z książką, która zrobiła na mnie niezwykłe wrażenie, a o depresji wiem dużo nie tylko ze strony naukowej, ale z własnego doświadcze...