Józef Tischer jest jednym z bardziej znanych duchownych i filozofów dwudziestego wieku. Autor wielu książek dotyczących filozofii człowieka, uznawany na całym świecie jako intelektualista. Na co dzień wykładowca, skromny człowiek i przyjaciel wielu ludzi. A dla większości wielka postać, wielki człowiek. Po śmierci Tischnera powstała Fundacja pod nazwą "Instytut Myśli Józefa Tischnera". Fundację założyli uczniowie i przyjaciele zmarłego w 2000 roku kapłana który chcą chronić, propagować i kontynuować ścieżkę intelektualną tego wspaniałego duchownego - pisarza.
"Spór o istnienie człowieka" została napisana pod koniec życia kapłana. Autor jak zwykle doskonale dotyka kwestii Boga, ciała, dobra i zła, wolności i łaski. Książka jest jakby kontynuacją, "Filozofii dramatu" , ale może być czytana również bez jej znajomości. Autor nawiązuje do takich postaci jak św. Augustynem, Heglemem, Kierkegaardem, Levinasem czy Mistrzem Eckhartem. Jeżeli ktoś szuka lekkiej lektury to może się zawieść. Książka daje do myślenia, ma wiele odwołań i analiz, co podwyższa jej wartość intelektualną. Książka jest podzielona na dziesięć rozdziałów, a każdy rozdział zawiera podrozdziały. Charakterystyczne jest to że każdy rozdział dotyczy innej kwestii i nie są ze sobą wiążące. Jest to szczególnie korzystne dla tych, którzy szukają konkretnego tematu, jego analizy. Tischner nie jest stronniczy w swojej książce i za to go szczególnie szanuję. Jest widoczny szacunek do innych przekonań odnośnie kwestii które porusza.
Ja książkę czytałem blisko miesiąc, powoli, nie spieszyłem się. Jestem amatorem w filozofii, ale dzięki tej książce wiele zrozumiałem i wiele się nauczyłem. Muszę przyznać ze ten styl mi odpowiada, a to że muszę wykazać się pewnym wysiłkiem przy czytaniu jest tylko dodatkowym atutem jak dla mnie. Polecam każdemu kto chce rozwinąć swój światopogląd, bez względu na to w co wierzy. Autor był szanowany również przez ateistów i osoby innych wyznań, co wynikało z tego co wiem z jego szacunku do każdego człowieka. Polecam serdecznie. Naprawdę warto się zapoznać z tą jakże inną, ale jednocześnie pasjonującą i mądrą lekturą. Sam mam zamiar teraz sięgnąć po "Filozofię dramatu".