"Psychiatra Boga" - Michael Adamse

  Gdy przeczytałem ostatni akapit „Psychiatry Boga” zamyśliłem się na moment, a może na dłużej. Tego nie wiem. Książkę otrzymałem przypadkowo, zupełnie poza umową, ale jestem niezmiernie wdzięczny za możliwość jej przeczytania. Autor książki jest doktorem psychologii klinicznej i jeździ z wykładami po całym świecie. 

  Już na początku zaintrygował mnie tytuł książki. Ale wydawcą jest wydawnictwo katolickie co zniwelowało moje podejrzenia o pewne nadużycia słowne. I jak się okazało całkiem słusznie.

  Bohaterem jest Richard Johnson który prowadzi prywatną praktykę w swoim gabinecie psychoterapeutycznym. Pewnego dnia dostaje wiadomość z prośbą o kontakt w sprawie umówienia wizyty w gabinecie. Na wizytę przychodzi mężczyzna który nazywa siebie Gabi i twierdzi że jest Bogiem. Tak można najkrócej opisać ogólny zarys tej książki.  Zależność jaka powstaje między mężczyznami w czasie sesji pozwala Richardowi odkryć życie na nowo. Pokazuje że czasami życie jest takie proste, ale my go sobie komplikujemy. Autor doskonale pokazuje w osobie terapeuty człowieka którym może być każdy z nas i jego relacje z Bogiem. 
   Ujął mnie sposób w jaki jest pokazany Bóg. Jest ciepły, wyrozumiały, pełen miłości do człowieka niczym Dobry Ojciec dla powracającego marnotrawnego syna.  Ta książka ma w sobie wiele serdeczności, a ja bardzo się wciągnąłem w jej treść, chociaż przecież nie jest to żadna emocjonująca powieść czy też kryminał. Polecam.

Książkę otrzymałem od Wydawnictwa

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...