"Rodzina Wenclów. Wspólnik" - Lena Najdecka

 Jestem świeżo po lekturze książki "Rodzina Wenclów. Wspólnik"  autorstwa Leny Najdeckiej.  Mniej więcej godzinę temu zakończyłem czytanie pierwszego tomu trzytomowej sagi opowiadającej o rodzinach prawniczych. Gdy brałem ją po raz pierwszy do ręki byłem pełen obaw, czy ta książka spełni moje oczekiwania. Taka gruba i porusza temat, który nie wzbudzał moich dużych zainteresowań. Nie będę tutaj wnikał w treść książki, nadmienię tylko że jest to powieść napisana w sposób profesjonalny. Dzięki tej książce wszedłem w świat którego nigdy nie było mi dane poznać, w świat polskich Carringtonów z jakże popularnego w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku serialu "Dynastia". Lena Najdecka sprzedaje nam historię która daje do myślenia, momentami bawi, momentami wzbudza refleksję i szokuje. Można powiedzieć że ukazuje życie prawników z największych kancelarii "od kuchni". Robi to doskonale, jest widoczne że wie o czym pisze. Autorka pisze ostro, prawdziwie, czasami aż nie chce się wierzyć że w tym środowisko, które powinno być wzorem przestrzegania prawa dzieją się sprawy, które szokują. Książka otworzyła mi oczy. Wiem że jest bardzo prawdziwa, napisana w sposób naturalny, mam wrażenie że to historie które się wydarzyły, chociaż może być to również fikcja literacka. Jak było? Jeżeli się uda, to z pewnością porozmawiamy z autorką o tym na łamach bloga.  Ja z niecierpliwością czekam na drugi tom. Naprawdę warto przeczytać. Sam jestem ciekaw, ile czasu autorka poświęca dziennie, aby pisać. Napisała książkę, co do której nie wystarczy wyobraźnia. Jestem przekonany że tutaj trzeba było coś więcej. Postacie są świeże, dokładnie zarysowane i co najważniejsze wzbudzają w czytelniku emocje. Sam się złapałem na tym że podjąłem grę i próbowałem usprawiedliwiać zachowanie jednej z bohaterek. Polecam. 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu



Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...