Nie było mi dane czytać wcześniejszych utworów autora, ale wiele o nich słyszałem. Swoją przygodę z Janem Grzegorczykiem zacząłem od "Puszczyka" i nie żałuję. Nie zgodzę się ze twierdzeniem, iż polscy pisarze nie dorównują kunsztem literackim tym zza granicy. Pisarze z innych krajów są lepiej promowani. "Puszczyk" nie jest banalną historyjką, ale dobrze napisaną i przemyślana historia kryminalną pełną intryg i zawirowań. Głowna postać -Stanisław Madej - odnajduje w Kościele zwłoki proboszcza. Policja stwierdza nieszczęśliwy wypadek - upadek z drabiny. Madej jest zdziwiony, że kapłan o późnej porze pracuje na wysokościach. Był umówiony z proboszczem, celem wypożyczenia książeczki Kempisa "O naśladowaniu Chrystusa". Od tego się zaczyna. Dalej jest coraz ciekawiej, coraz więcej się dzieje i pojawiają się nowe postacie i okoliczności. Czy ktoś zabija? Ja po prostu odpłynąłem. Porwał mnie nurt kolejnych stron. Trafiłem na pisarza, który totalnie do mnie przemawia każdym słowem.
"Puszczyk" to nie tylko kryminał, to również historia miłosna o potrzebie wyboru między dwiema kobietami. Autor nie szczędzi czytelnikowi potężniej dawki humoru, co podwyższa wartości książki. Musze przyznać, że Grzegorczyk pieczołowicie zadbał o opis detali przedmiotów, co doskonale pomaga czytelnikowi w głębszym zaangażowaniu się w lekturę. Grzegorczyk zafundował czytelnikom literaturę na poziomie światowym, bawiąc się luźno konwencjami. Doskonale wykreowane postacie i miejsca. Z przyjemnością sięgnę po inne książki tego autora. Serdecznie polecam
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu
Zapowiada się bardzo interesująco. O ,,Puszczyku'' słyszę po raz pierwszy, ale zaciekawiłeś mnie swą opinią i chętnie poznam nieco bliżej powyższą książkę.
OdpowiedzUsuńMam w planach i nie zawaham się przeczytać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Nie wiem dlaczego, ale powieść ta kojarzy mi się z "Domem na Wyrębach" Stefana Dardy. Jak to z nią jest?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Isadora - myślę, że masz takowe skojarzenie sugerując się okładką. Nie chcę porównywać tych dwóch książek. "Puszczyk" to zupełnie inna historia, w innych klimatach, ale klimat wiejskiej równie jest :-)
OdpowiedzUsuńTeż czytałam tę książkę i polecam, a w planach mam I cz. :)
OdpowiedzUsuńMam w planach więc na pewno przeczytam :), Bardzo zachęcająca recenzja.
OdpowiedzUsuńŚwietna książka !!! Teraz tylko muszę zdobyć "Chaszcze" :)
OdpowiedzUsuńBrzmi super, zwłaszcza, ze jestem fanką kryminałów. I okładka jest bardzo ładna - od razu przyciągnęła moją uwagę :)
OdpowiedzUsuńMam w planach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOczywiście masz rację, że naszym pisarzom nic nie brakuje, wielu jest diabelnie utalentowanych, ale... niedocenionych. Dobra promocja to podstawa. "Puszczyk" już kilka razy rzucił mi się w oczy, jestem zaintrygowana i na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńNie jestem znawcą kryminałów i thrilerów. W tej dziedzinie mam duże zaufanie do mojego ojca, który jest fanem gatunku. On również zauwazył pewne jaskółki zmian w polskiej literaturze, ale mówi, że poza kibicowaniem i kilkoma mniejszymi "ochami" póki co nie ma o co kruszyć kopi.
OdpowiedzUsuńMam "Puszczyka" na półce. Czeka na mnie z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuń