To pierwsza książka pisarki Alex Kavy, którą przeczytałem. Od razu polubiłem ten styl, budowania napięcia i ciekawą historię. Jak większość czytelników wie, nie lubię pisać o fabule książek. O nich są ogólnodostępne informacje w necie. Tutaj tylko podpowiem, że chodzi o zbiorowe zatrucia pokarmowe w szkole, oraz o brutalne morderstwo młodych ludzi, którzy imprezują w lesie. Niby dwie niezależne sprawy, ale jednak... Kiedy zacząłem czytanie, od razu bohaterowie zdobyli moje serce. To zasługa dobrze dobranych postaci i dokładnie opisanie ich charakterów, oraz świetne tła do miejsc, w których się rozgrywają sceny. Dużym plusem jak dla mnie są krótkie rozdziały, a także dopracowane sceny akcji, których nie brakuje. Moja wyobraźnia działała na zdwojonych obrotach. Zaskoczenie, którego się nie spodziewałem rozłożyło mnie na łopatki. Już dawno nie żegnałem się z takim żalem z postaciami z kryminału. Nie wierzę, że wymyślone postacie są mi bliskie, a jednak... Dlatego tym bardziej czekam na kolejne przygody agentki Maggie O'Deel.
Akcja dzieje się w dwóch rożnych miastach, a autorka przeplata je kolejnymi rozdziałami, co jak się okazuje jest wskazane dla tej historii. Kava przekonała mnie do swojej twórczości. To jeden z lepszych kryminałów, jakie ostatnio czytałem. Serdecznie polecam.