"Szewc z Linchenstarde" - Andrzej Pilipiuk

  Andrzej Pilipiuk po raz kolejny sprawił, że moja wiara w polskich autorów poszybowała ponad chmury. Z wykształcenia archeolog i historyk, z zamiłowania pisarz i publicysta. Ostatecznie daje nam to bardzo dobry zestaw do napisania wspaniałych literacko treści. "Szewc z Linchenstrade" zawiera dziesięć opowiadań. Jak to bywa w przypadku Pilipiuka, autor czaruje nam sceny z przeszłości, dodając do nich elementy fantastyki. Robi to genialnie, kiedy realizm przeplata się z magią, a my czytelnicy czasami zastanawiamy się, co naprawdę mogło się wydarzyć, a co z pewnością jest czystą fikcją.

  Nie wiem, jak to jest ale autor trafia do mnie swoimi tekstami w stu procentach. Nie pozwala mi na to, abym na chwile mógł podyskutować na temat jakieś formy czy treści. W moich oczach są one doskonałe. Auto bawi się formą, bawi się historią, ale bawi się również czytelnikiem. Nie sposób jest nie uzależnić się od tego autora. Jak dla mnie to jeden z najwybitniejszych, o ile nie najwybitniejszy autor współczesnego pokolenia. 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu


Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...