Urlopowo...

 Zawsze sobie obiecuję, ze w czasie urlopu będę wiece czytał i pisał. No cóż...Jestem w trakcie czytania "Pamiętam cię" ,a  w kolejce czeka jeszcze "Z głębi serca"Fay - książka wysłana na mój "wakacyjny adres". Do tego "Londyn. Biografia" Ackroyda. Moja kolejna powieść będzie osadzona w Londynie, wiec trzeba się zaznajomić z historią. Nie wspomnę o książkach na czytniku, który jak zwykle przywiozłem se sobą. A dzisiaj w czasie wyprawy do Jasła w księgarni zakupiłem cztery pozycje po 3 złote: "Kłamliwy język" Wilsona,  Margot" Witkowskiego, "Nefrytowy różaniec" Akunina oraz "Oddaleni" Courtneya.  Ambitne plany napisania powieści w 21 dni się kurczą. A jutro jadę zakupić rower. Ogólnie ogarnęło mnie lenistwo i stwierdzam, ze wolę zwykłą codzienność, kiedy znajduję czas na pisanie, czytanie i uprawianie sportów. A teraz..od tygodnia tylko jedzenie i byczenie się. Ja tak nie lubię. Czas to zmienić. Pozdrawiam z Podkarpacia.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...