"Małżeństwo (nie)milewidziane - Katarzyna Nowak

  Książkę przeczytałem dzięki autorce, która jakiś czas temu przesłała mi tego e-booka.  Długo zwlekałem z jej przeczytaniem, tym bardziej że zapowiadała się lekka i przyjemna komedia, dlatego czytanie wybrałem sobie na czas powrotny z wakacji w pociągu.

 Główną postacią jest Kinga, której życie oscyluje wokoło portali randkowych. Kinga umawia się z kolejnymi panami, szukając tego jedynego. Sama jest praktykującą katoliczką i szuka pana tego właśnie wyznania, głęboko wierzącego, stanu wolnego lub wdowca. Kinga jest przebiegła. Musi zapamiętać imiona kolejnych amantów, godziny i miejsca spotkań z nimi i do tego uważać, aby mieszkający blisko siebie panowie nie spotkali się. A to wymaga wiele zręczności i ciągłego planowania i analizowania.

 Katarzyna Nowak, prywatnie córka Doroty Terakowskiej jest cenioną pisarką, ale niestety ta książka nie trafiła do mnie. Tak się dzieje że pewnym autorom stawia wysoko poprzeczkę. Podobnie było tym razem. Al niestety, zawiodłem się na całej linii. Ile można czytać o zmienianiu panów na kolejny wieczór, o tym kiedy gdzie i z kim się umawia na randkę. Czekanie na smsy, bieganie na kolejne spotkanie. Czułem się, jakbym czytał pamiętnik nastolatki, a nie opowieść kobiety w średnim wieku, która szuka partnera na całe życie.

  Teksty mnie nie porwały, a ja sam nie wiedziałem kiedy mam się śmiać. Książkę czyta się szybko, ale jest to opowieść z gatunku tych, które czytamy i odkładamy na półkę. Czy polecam? Myślę, że Ci którzy szukają lekkiej lektury na wieczór nie zawiodą się.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...