Data premiery:
poniedziałek, 11, luty 2013
ISBN:
978-83-63742-02-7
Format:
12,5 x 19,5 cm
Oprawa:
miękka
Liczba stron:
268
Z okładki:
Ewa to kobieta mocno stąpająca po ziemi. Myślała, że najbliższą
przyszłość ma dokładnie zaplanowaną. W ciągu kilku dni wszystko się
zmienia. Dostaje wsparcie od przyjaciółek, które mimo że są różne,
potrafią tworzyć wspólny front. Carmen, ideał kobiety - jej uroda
powoduje spore zamieszanie. Beata, chłodna racjonalistka, na własnej
skórze testuje różne podejście do mężczyzn. Zuza, wyrazista, nieraz
wulgarna, bezkompromisowa w pracy, pobłażliwa dla swoich słabości, w
końcu chwyta byka za rogi. Jest jeszcze „coś”: intryguje, wciąga,
samo wybiera wyznawców. Dopuszcza do swoich łask lub bezwzględnie
wypluwa poza nawias społeczności. Tango argentyńskie. I On. Nikt Go nie zna, a jednak życie wielu osób przewróci do góry nogami. Jego poczynania powodują cierpnięcie skóry...
Lubię książki, które niosą pewną dozę tajemniczości i potrafią mnie wciągnąć. Tutaj wydaje się być pewne, że tytuł wiele zdradza. Nic bardziej mylnego. Autorka debiutowała w sposób oryginalny, nie przedstawiając nam mdłej historyjki i miłości, jakimi jesteśmy zasypywani. Jest taniec, który zmienia życie bohaterek, jest ktoś kto wywraca ich życie do góry nogami, ale jest jeszcze wiele wątków, które uzupełniają kolejne rozdziały swoją atrakcyjnością i pokazują wielki talent pisarski Anny Kossak. To debiut kolejnej pisarki, która ma w sobie wielki potencjał i sięga po sprawy niebanalne i przedstawia je w sposób ciekawy. Kobiety są pokazane w sposób różnorodny charakterologicznie, doskonale wpasowując się w ogólnie przyjęte obrazy polskiej rzeczywistości, ale przy tym autorce udało się zachować pewną różnorodność. Kolejne sceny są dopracowane i raczej nie można się do niczego doczepić. Nie wiem ile czytelniczek zapisze się po tej lekturze na kurs tanga argentyńskiego, ale istniej duża możliwość że ta książka stanie się wielkim hitem wydawniczym. Tego również autorce życzę. Książka o kobietach i dla kobiet, ale panowie z pewnością znajdą w niej również interesujące wątki, o czym zapewniam po przeczytaniu tej książki. Sumując na polskim rynku wydawniczym pojawiła się kolejna gwiazda, której odkrycie może zagrozić przyblaknięciem bardziej znanym autorom, których kolejne pozycje kupuje się i czyta, podążając za opiniami innych, ale samemu nie widząc niczego odkrywczego w treści. W przypadku książki Anny Kossak oryginalność fabuły i żywy język pozwalają na wkroczenie w nowe pola doznań literackich. I chwała autorce zaq pomysł i napisanie "Pasji budzącej się nocą". To wspaniała lektura na weekend. Polecam
Za egzemplarz dziękuje Wydawnictwu
Zazdroszczę tej książki. Szalenie mnie zaintrygowała. Ma niesamowitą, wymowną okładkę i widzę, że jej treść jest równie ciekawa.
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco. Muszę jednak poczekać, aż pojawi się w bibliotece. Stanowczo za dużo wydaję na książki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Monika.
Widzę że to coś dla mnie, będę się za nią rozglądała.
OdpowiedzUsuńNiestety to nie moje klimaty. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZ ciekawości jest zaintrygowany, co dostrzegłeś w tej książce i by się o tym przekonać będę musiał ją przeczytać. Recenzja jeśli mogę tak to określić jest ujmująca. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja
OdpowiedzUsuńCyt:"To debiut kolejnej pisarki, która ma w sobie wielki potencjał i sięga po sprawy niebanalne i przedstawia je w sposób ciekawy."
OdpowiedzUsuńTe słowa są jakoś szczególnie bliskie mojemu sercu, pokładam ogromną nadzieję w tym, że i o mnie ktoś tak kiedyś napisze, a póki co... tworzę :)
Pozdrawiam
Książkę mam już na swojej półce. Mam nadzieję na podobne emocje podczas lektury :)
OdpowiedzUsuń