"W mogile ciemnej" - Peter Robinson

  Czytanie tej książki zakończyłem kilka dni temu, ale potrzebowałem czasu, aby poskładać myśli i spróbować ubrać je w słowa. Książka napisana przez kultowego pisarza brytyjskiego nie może pozostać obojętna dla czytelnika. Peter Robinson ma na swoim koncie 24 powieści i wiele prestiżowych nagród przyznawanych literatom. Na podstawie serii z inspektorem Banksem został nakręcony serial DDC Banks. 

 
  Fabuła rozpoczyna się dosyć niepokojąco, chociaż nie od morderstwa. Nadinspektor Banks zostaje wezwany do komisarza okręgu, gdzie dowiaduje się że jego nastoletnia córka zniknęła. Przypadkowo w sieci zostają odnalezione zdjęcia nagiej Emily. Komisarz nade wszystko stawia swoją karierę i nakazuje odnalezienie córki i sprowadzenie jej do domu. Niestety, jak to w życiu bywa niczego nie można do końca w pełni przewidzieć. Dziewczyna zostaje zamordowana w tajemniczych okolicznościach. Akcja zaczyna nabierać tempa. Do gry wchodzą kolejne postacie, a cała sprawa się komplikuje.

 Trudno jest powiedzieć o tej książce w jednym zdaniu. Klimatyczna okładka doskonale wprowadziła mnie w nastrój. Dużym plusem jest to, że autor nie zaczyna od morderstwa. Mamy czas, aby poznać dziewczynę, tok jej myślenia i jej wybory. Autor wprowadza nowe ślady, nowe postacie, krążymy po podejrzanych dzielnicach szukając rozwiązania zagadki dotyczącej mordercy. Podoba mi się, że autor ciekawie żongluje wspomnieniami inspektora Banksa. To dodaje pikanterii całej opowieści. Doskonałe opisy miejsc i postaci, które są wyraziste i niepospolite.  Zaryzykuję stwierdzenie, że nie jest to typowy kryminał. Tutaj chyba tkwi tajemnica autora, którego książki okupują listy bestselerów na świecie. Nie mamy tutaj schematyczności znanej u innych pisarzy. Mam wrażenie, że autor celowo pozwala nam odgadnąć kto jest winny. Jak da mnie nie miało to większego znaczenia. Skupiłem się na tej opowieści i pozwoliłem sobie na pełne zanurzenie znajdując na kolejnych stronach to, czego oczekuję od dobrze napisanej książki. Moje pierwsze spotkanie z Robinsonem to dokładnie przemyślana fabuła i coś, co mi pozostało po odłożeniu książki na półkę. Coś w rodzaju żalu, że to koniec historii. Poczułem pewien niedosyt i chcę więcej.

Książkę przeczytałem dzięki uprzejmości 




9 komentarzy:

  1. Może być ciekawe, choć nie trafia na moją priorytetową listę - książek w podobnym klimacie na półce mam aż nadto póki co :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się ciekawie, będę ją miała na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się bardzo ciekawie. Chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kryminały czytam w ilościach hurtowych, ale faktem jest, że wiele z nich jest bardzo do sobie podobnych. chętnie poznać nieco inne spojrzenie na ten gatunek.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miłośnicy kryminałów nie mają powodów do narzekań - setki autorów, tysiące tytułów...sam cały czas odkrywam nowych. Można przebierać, wybrzydzać do woli :D Na chwilę obecną mam kilku liderów: m.in. Connelly i Indridason.
    Książka sprawia wrażenie bardzo ciekawej - autor zapamiętany :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem zainteresowana tą książką, chociaż kiedy trafiłam na mocno zdystansowaną opinię o niej, to trochę się zagubiłam, jednak cenię sobie wydania SD, i dlatego jak trafię w bibliotece na tę powieść to na pewno ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio przeczytałam tak dużo recenzji dobrych kryminałów, że mam coraz większą ochotę zabrać się za jeden z nich:). Teraz trzeba tylko przeprowadzić losowanie i w końcu na któryś się zdecydować.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaciekawiłeś mnie. Ostatnio sama zauważyłam, że wyd. Sonia Draga wydaje całkiem interesujące kryminały.

    OdpowiedzUsuń

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Minione lata

  Wracam po kilku latach. Dziwne uczucie...Czuję się, jakbym odbył długą podróż w meandry ludzkiej pyschiki. A to dlatego, że ostatnie lata ...