Magdaleny Witkiewicz przedstawiać
raczej nie trzeba. Autorka książek, które z miejsca wdzierają się na listy bestselerów,
pozostając tam na długi czas. Od długiego czasu śledziłem karierę autorki i
rosnące rzesze czytelniczek. Pisarka kieruje swoje utwory do kobiet, ale czy
oby tylko do tej grupy?
Zaryzykowałem.
Zakupiłem „Zamek z piasku” i wyjątkowo szybko zabrałem się do czytania. Powieść
jest najnowszym dzieckiem autorki. O czym traktuje? Skoro dla kobiet musi być
miłość, zdrada, uczucia, których bohaterka nie jest pewna. I tutaj wielkie
gratulacje. Pisarka doskonale naszkicowała główne postacie - Wiktorię, Marka,
Jakuba i Dominikę. Nie dostajemy tutaj miłosnej papki, ale historię, która daje
do myślenia i uzależnia od kolejnych stron.
Magdalena
Witkiewicz wzięła na tapetę temat trudny. Opisuje potrzebę macierzyństwa i brak
akceptacji nieposiadania dziecka. Jaką cenę zapłacą postacie z książki za brak
możliwości własnych pragnień? Znają się
od zawsze, ślub jest naturalną konsekwencją ich bycia razem. Decyzja o
posiadaniu potomstwa i niespodziewane trudności. Kolejne zawody, kolejne łzy i
oddalanie się od siebie. A pojawienie się tego drugiego może zwiastować zmianę,
która nie zawsze musi się zakończyć happy endem.
Pisarka napisała opowieść, pod którą ( jej częścią) może podpisać się wiele
kobiet. Ile z nich nie przeżywa stanów emocjonalnych, które przeżywa Weronika?
A co z Markiem i Kubą? Czy panowie różnią się znacząco od tych, których znamy w
naszych środowiskach? Nie sądzę. Jesteśmy złożeni nie tylko z ciała, ale
również z emocji, które nam towarzyszą.
W
książce wyczuwa się perfekcyjne przygotowanie wyrażające się w dobrej
orientacji opisywanych zdarzeń. Poczułem, że pisarka mnie w ten sposób szanuje,
że jest pewna tego, co chce przekazać. Doskonała
znajomość psychologii zachowani ludzkich jest tutaj dodatkowym atutem. Dla mnie
w literaturze to bardzo ważna kwestia, a do tego ciekawie skonstruowana fabuła.
Nie dostajemy tutaj nudnych, długich opisów, autorka oszczędza nam lukrowanego
języka, ociekającego słodkością. Otrzymujemy prawdę o ludziach, których życie
pcha w ramiona innych, a los może ich gorzko doświadczyć. Historia może wydać
się prosta, ale tak naprawdę okazuje się chwytającą za serce i zapadająca
głęboko w pamięć.
„Zamek
z piasku” to książka dla dorosłych czytelników, traktująca o ludziach i ich
potrzebach. Odkryłem, w czym tkwi sekret pisania Magdaleny Witkiewicz. Pisarka nie wymyśla, nie przekłamuje scen, nie
stwarza sztucznej fabuły. Poznałem historię, jaka mogła się zdarzyć każdemu ze
spotykanych na ulicy ludzi. Czytając popłynąłem i „Zamek…” przeczytałem w ciągu
doby, co na moje możliwości czasowe jest doskonałym wynikiem. Największą
nagrodą był dla mnie zaskakujący finał powieści.
W tym
miejscu chcę zaapelować do męskiej części czytelników. Panowie, nie wstydźmy
się, że czytamy również takie utwory. Wręcz przeciwnie. Sięgając po nie,
jesteśmy w stanie lepiej zrozumieć, co czują kobiety. Wszak kobiety są z Wenus,
a mężczyźni z Marsa. Wysunę tutaj może zbyt śmiałą tezę, ale nosze w sobie przekonanie,
że to doskonała lektura na trudne związki, które Magdalena Witkiewicz może
dzięki „Zamkowi…” uratować.
Dla
mnie ta książka to świadectwo na to, że w polskiej literaturze współczesnej
dzieje się coraz lepiej, a nasi rodzimi autorzy w niczym nie ustępują często
przereklamowanym autorom zagranicznym. Dopiero zaczynam moją przygodę z książkami
Magdaleny Witkiewicz, ale za punkt honoru postawiłem sobie przeczytanie
pozostałych powieści. Czuję, że się nie zawiodę.
Polecam „Zamek z piasku”, ale
lojalnie uprzedzam. Ta historia uzależnia, nie pozwala zasnąć przez
przeczytaniem ostatniej strony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.