"Dar" - Vladimir Nabokov

  Książka trafiła do mnie zupełnie przez przypadek, nadzwyczajnej w świecie nastąpiła pomyłka tytułu w wysyłce w czasie zamawiania. Ale w życiu nie ma przypadków, dlatego też postanowiłem przełamać swój opór przed literatami rosyjskimi i sięgnąłem po "Dar" okrzykniety przez krytyków najwybitniejszą powieścią rosyjskiej literatury. Przyznaję się, że potrzebowałem kilku dni, aby wejść w klimat książki. To nie jest czytadło, które połyka się za jednym zamachem, ale jest to dzieło, które potrzeba celebrować. Każde zdanie jest przemyślane, nie znajdujemy tutaj przypadkowych słów, czy zbitek liter.

  Autor opowiada historię człowieka, który jest po prostu szczęśliwy. Realizuje się i spełnia na wielu płaszczyznach życia, w tym również w miłości. Czy tajemnica szczęścia tkwi w nas i naszym otoczeniu? To piękny, nostalgiczny tekst, do którego autor wplątuje również wspomnienia ze swojego życia. Autor miesza style, wprowadzając mnie w stan upojenia i oderwania od rzeczywistości. Rzadko się czyta takowe książki. Czytając "Dar" spacerowałem po chmurach. Ale muszę podkreślić, że to literatura dla wymagającego czytelnika, który ma pewną dojrzałość w literaturze i wrażliwość na słowo pisane. Książka wymaga od czytelnika kompletnego wejścia w jej treść, zaangażowania się wszystkimi zmysłami. Najlepiej jest czytać "Dar" wieczorem, kiedy nie mamy już nic do zrobienia, wyłączyć telefony i ograniczyć inne dźwięki. "Dar" to świątynia dla czytelnika, której nie można niepokoić, której trzeba oddać cześć. oddaję duży pokłon autorowi za treść i wielki talent, który objawił mi się przypadkowo. Trudno jest pisać o genialnej książce, gdyż każde słowo nie wyrazi tego, czym jest ten tekst. Dla mnie Nabokov stał się niekwestionowanym liderem literatury nie tylko rosyjskiej, ale światowej. Przekonał mnie do siebie, dzięki wrażliwości jaką umieścił w swoich tekstach. Nie znalazłem tam nic sztucznego. Mam wrażenie, że wszystko płynęło z głębi serca autora. Ta książka niesie nadzieję, niesie spokój. Wyciszyła mnie, ukołysała moje złe emocje. Była i z pewnością długo będzie balsamem na moją duszę. Serdecznie polecam.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu


Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...