"Wybrany" - Bernice Rubens



 Bernice Rubens, walijska pisarka żydowskiego pochodzenia, kreśli tragikomiczną historię rodziny Zwecków z niezwykle subtelnym poczuciem humoru oraz głębokim współczuciem dla swoich bohaterów. Powieść o niewygodnych tajemnicach, niespełnionych oczekiwaniach opresyjnego otoczenia oraz niezdolności do komunikacji w obrębie najbliższej rodziny czyta się z delikatnym uśmiechem na twarzy – nawet, jeśli w czasie lektury odnosimy wrażenie, że sami skądś to znamy.
Za powieść "Wybrany" autorka otrzymała Nagrodę Bookera.
(Z okładki)

  Poznajemy Normana Zwecka, jego ojca będącego rabinem i jego siostrę Bellę. Norman jest uzależniony od leków, zawierających w składzie amfetaminę. Kolejne widzenia pełzających wszędzie robaków doprowadzają do przymusowego umieszczenia Normana w szpitalu psychiatrycznym. W nowym miejscu Norman poznaje człowieka podającego się za ministra zdrowia, który przejmuje kontrolę nad Normanem, używając prostych sztuczek jak nielegalne zdobywanie leków. 

  Przyznaję, że jestem zachwycony tą książką, która pozornie nie zawiera wiele ciekawych treści. A jest wręcz przeciwnie. Wraz z ojcem Normana poznajemy ciemne strony młodego człowieka, o które rabin go nie podejrzewał. Sam łamie kolejne ograniczenia, wchodząc coraz głębiej w tajemnicze życie syna, o którym jak się okazuje niewiele wie. Kolejne odkrywane prawdy dotyczące syna przynoszą ból, z którym rabin doskonale sobie radzi. Sam Norma zaczyna lubić nowe miejsce, w którym się znalazł przyjmując to za dobrą monetę. Szybko adaptuje się do nowego miejsca i otoczenia, wprowadzając bliskich w zdumienie. Podoba mi się pokazanie przez autorkę przewartościowana myślenia postaci pod wpływem Normana. Przykładem może być szpitalna scena z torebką. Szybko w mojej głowie zrodziło się pytanie, kto naprawdę jest wariatem? Czy świat oszalał?

   Autorka pod płaszczykiem komedii pokazuje ludzkie prawdy, jakże smutne. Ograniczenia i ludzkie losy w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku niczym się nie różnią od dylematów człowieka w XXI wieku. ”Wybrany” pokazuje, że zmienia się świat, ale nie zmieniają się ludzkie systemy myślenia i odniesień do świata. To ciepła i refleksyjna historia, a do tego napisana w wyczuciem i szacunkiem do ludzi chorych i zaburzonych psychicznie. 

  Sukcesem tej powieści jest to, że dostajemy potężny ładunek pozytywnych emocji podanych na blisko trzystu stronach. Nie dostajemy niestrawnej papki, ale doskonałe tłumaczenie, oddające sens i przekaz autora w każdej linijce. Osobiście cenię książki mądre, niosące przesłanie, napisane sercem i bez maniery. „Wybrany” właśnie taki jest. Czytając Rubens czułem, że czytam autorkę „nie z tej epoki”. A dla mnie to zaleta. Ta książka jest powieścią, ale doskonale można z niej czerpać lekcje tego, jak nie należy się komunikować z otoczeniem. 

 Z pewnością książka szczególnie przypadnie do gustu miłośnikom angielskiego humoru i tym, którzy mają dystans do świata.   Tym grupom polecam lekturę Bernice Rubens. Wydawnictwu „Wiatr od morza” gratuluję nosa do dobrych książek, dziękuję za zaufanie i egzemplarz.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...