"Plugawy spisek" - Maxime Chattam

  "Plugawy spisek" to moja druga przygoda z wielkim talentem fransuskiego pisarza Maxima Chattama. Oczywiście nie ukrywam, że nie czytuję książek w których jest wyeksponowana przemoc. Wychodzę z założenia, że tego mam zbyt wiele w realnym życiu. Ale mam ulubionych pisarzy, dla których łamię te zasady. Kiedy odkryłem Cahttama, to zrozumiałem że muszę przeczytać wszystkie jego książki. "Plugawy spisek" jest ksiązką o wiele bardziej makabryczną niż "Reqviem otchłani", ktorą czytałem jakiś  czas temu.  Tym razem otrzymałem profesjonalnie skonstruowaną historię która mnie wciągnęła, zahipnotyzowała i uzalezniła od kolejnych stron.

  Bardzo podoba mi się wybieg autora i umieszczenie części akcji w Krakowie i Wieliczce, co daje mi namiastkę czegoś prawie namacalnego. Można pogratulować doskonałego rozeznania topograficznego terenu w naszym kraju. Chattam doskonale opisał miejsca, które większość z nas zna z autopsji, co potęguje doznania przy czytaniu. W "Plugawym spisku" autor rozbiera psychologicznie nie wyraziste postacie, ale naszą wytrzymałość psychiczną. Przesuwa nasze granice wrażliwości i prowokuje do odczuć, po które nie chcemy sięgać w pełni świadomie. Ta książka jest straszna i niebezpieczna na swój niepowtarzalny sposób, ale to wynika z niebywałego talentu pisarza do budowania fabuły. Jest również mocno uzalezniajaca i genialnie napisana. Z pewnością nie jest to lektura dla osób o słabych nerwach. To thiller, w którym dzieje się wiele, a wytrwałego czytelnika (czyli każdgo kto sięgnie po plugawy spisek) czeka wielka niespodzianka w finałowej części.Wyobraźnia pisarza nie zna granic.

  Trudno jest w pełni określić, o czym jest ta książka niemniej ja przedstawię tutaj swoje odczucia. Autor przekazuje nam wiadomosc, że nigdy nie wiadomo czy osoba spotkana za rogiem jest tym, za kogo ją uważamy. Psychopatologia to dziedzina powiazana z wieloma innymi gałęzniami naukowymi. Niezywkle trudno nawet specjalistom jest wniknąć w umysł mordercy. A Chattam robi to doskonale. Idelanie pokauzje zazębiajace się sceny, które wnoszą coś nowego i zaskakujacego. Jak zwykle dzieło autora można potraktować jako kopalnię wiedzy dotyczącą technik operacyjnych żandarmerii, oraz wsoółczesnych technik identyfikacji numeru telefonu komórkowego. 

  Mnie w książkach Chattama ujmuje nie tylko niebywały talent, ale doskonałe odwzorowanie szczegółów miejsc które przedstawia i duże zaangażowanie w fabułę. "Plugawy spisek" zawiera szczególne drastyczne sceny morderstw i opisy zwłok. Pisarz jednak w sposób subtelny pisze o rzeczach niezwykle traumatycznych. I jest jeszcze coś. Zawsze zwracam szczególną uwagę na zarysy psychologiczne postaci, dzięki którym książka żyje i pozwala mi uwierzyć w historię. Nie mogę się przyczepić do żadnej sceny, ani postaci."Plugawy spisek" pulsuje swoim własnym życiem.

  Chattam pisze twardą prozę, kierowaną głównie dla mężczyzn, ale jestem przekonany o fakcie odkrywania jego książek przez kobiety. Nie mogę go porównać z żądnym innym pisarzem. Używa własnego kodu, a ja sam mam wrażenie że pisanie dla niego jest przyjemnością, a nie ciężką pracą. Oczywiscie polecam każdą ksiażkę Chatta, ale ostrzegam że jeżeli ktoś sięgnie po jedną będzie chciał przeczytać pozostałe. W moim mniemaniu to jeden z najlepszych współczesnych pisarzy gatunku. Polecam.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...