"Zawsze będę cię kochać" - Teresa Monika Rudzka


Minęło kilka dni,a  ja nadal nie wiem co mam napisać. Odnalazłem w sobie masochistę. Zdawałem sobie sprawę, że nie przejdę obojętnie wobec takiego tekstu, czułem że lektura może mnie wewnętrznie poranić. Z jednej strony wielka obawa i strach, z drugiej ciekawość. Problem choroby nowotworowej znam doskonale, dlatego moje wrażenia się spotęgowały.

 W życiu Anastazji wszystko jest na swoim miejscu. Dobre życie, ślub, ukochany mąż.zaczyna chorować pół roku po ślubie, umiera 8 miesięcy po zawarciu związku małżeńskiego.Najbliżsi pogrążają się w rozpaczy. Książka jest głównie wspomnieniem Anastazji, oraz listami pisanymi do zmarłej kobiety przez matkę. Powstają wspomnienia matki, męża i przyjaciółki córki. Matka ma potrzebę wysyłania elektronicznych listów, pamiętając że nigdy nie dostanie na nie odpowiedzi. Oczywiście w powieści pojawiają się również inne osoby.
 Nie wiem czy jest coś bardziej wstrząsającego dla człowieka nad bezradność w patrzeniu na powolną śmierć dziecka. Myślę, że tutaj nigdy nie ma zakończenia procesu żałoby. Choroba nowotworowa to choroba dotykająca również najbliższych. Ta książka może się stać doskonałym przewodnikiem dla wszystkich tych, którzy stracili kogoś w tej nierównej walce.

 "Zawsze będę cię kochać" to historia pełna smutku, ale jednocześnie przepełniona miłością i nadzieją. Pisarka obnaża swoja duszę, serwując nam historię niełatwą, ale jakże oczyszczającą i potrzebną. Uwierzyłem w każde wydarzenie, w każde słowo, we wszystko. Nie jest to lektura łatwa w odbiorze, ale ma w sobie wielką siłę. Autorce gratuluję odwagi. Napisanie takiej książki wymaga dużej determinacji i wielkiej siły wewnętrznej siły. Polecam szczególnie tym, którzy stracili bliskich w tej chorobie. "Zawsze będę cię kochać" to historia, którą może życie napisać każdego dnia. Czego nikomu nie życzę.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...