"Portret damy" - Henry James

  Henry James był, a raczej jest dzięki swoim dziełom pisarzem niezwykłym i ta opinia nie zmienia się na przestrzeni wieków. Po pierwsze cechuje go styl, który jest delikatny, eteryczny, ale również kwiecisty. Czytając "Portret damy" jak i inne utwory mamy wrażenie, że czytamy utwór wybitny. Myślę, że taka będzie niezależnie od tego co napisze. To dar, z którym pisarz się rodzi.

  Poznajemy Isabel Archer, młoda kobietę, którą cechuje bunt i wielka potrzeba kierowania własnym życiem. Nie znosi narzucanych norm, jawnie się im sprzeciwia co czasami doprowadza do sytuacji konfliktowych.
Historia może wydawać się banalna, momentami nudna, ale tak naprawdę zabieg autora jest tutaj celowy. Pamiętajmy czas, w którym dzieje się akcja i zwyczaje, które wtedy panowały. Tutaj fabuła jest jakby tłem. Pisarz skupił się na postaciach i ich aspektach psychologicznych, co wcale nie jest łatwe. Niestety, nie zawsze możemy polubić i zaakceptować zachowania postaci, ale przecież autor miał swoją wizję literacką i moim zdaniem pokazał wszystko w należytym świetle.

 Prym wiedzie Izabela, która jest kobietą inną niż oczekujemy. Czytelnik bierze udział w konflikcie, z którego nie zawsze zdaje sobie sprawę. Historia jest w większej części oparta na nucie melancholii, a James nie daje ostatecznego zakończenia mimo kilkuset stron tekstu. To oczywiście moje osobiste wrażenie, które nie przeszkodziło mi zaliczyć książki do jednej z najważniejszych, jakie czytałem na przełomie ostatnich lat. 

 Osobiście lubię długie opisy w miejscach,w  których są niezbędne i brak przesytu akcji i obrazów. Jeżeli do tego dostanę wspaniały warsztat literacki to czuję się niczym w siódmym niebie.

 Ta książka jest i będzie ponadczasowa. Niewielu pisarzy potrafi pokazać zakłamanie i fałsz jak Henry James. Doskonała lektura na długie , zimowe wieczory. Polecam.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...