Okładka przyciąga wzrok. Wejście do miejsca, które z pewnością jest lodziarnią, a przed drzwiami siedzi pies.Całokształt sprawia pozytywne wrażenie.
Nieoczekiwany spadek w postaci wytwórni lodów nie zawsze jest czymś, czego się oczekuje. Dwie siostry Imogen i Anna przejmują lodziarnię z mieszanymi uczuciami. Zarówno wystrój, jak i mało uczęszczane miejsce nie wskazują na biznesowy sukces. Dziewczyny wraz ze spadkiem dziedziczą również swoje przeżycia z przeszłości, które z pewnością nie będą motorem napędowym do walki o sukces co do odzyskania renomy tego miejsca. Dziewczyny zostawiają swoje poukładane światy i pasje podążając za tym, co jest niepewne i niestateczne. Potęga dwóch sióstr, jedna krew i zaangażowanie powoli zmieniają otoczenie, ale również siostry, które zaczynają rozumieć że ten spadek nie jest tylko czczym wymysłem babci.
Piękno tej historii tkwi w prostocie i pozytywnym przesłaniu. To książka o dobroci, o pozytywnych ludziach, o jedzeniu i miejscu które zostaje zaczarowane.Podoba mi się zmiana miejsc, przemieszczamy się w urokliwe miejsca na świecie, chłoniemy bodźce z otoczenia i autorka dostarcza nam wiele radości, ale momentami również pozwala sobie na odrobinę melancholii.
"Wytwórnia smakowitych lodów Vivien" to historia bez wyszukanej akcji, co doskonale wkomponowuje się w literaturę dla relaksu. Na końcu książki mamy smakowite przepisy na pyszne lody. Nie pozostaje nic innego, jak wypróbować przepisy i sięgnąć po lekturę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.