Federica Bosco - "Nie tacy oni straszni"

 O książce czytałem że jest doskonałym antydepresantem. Czy tak jest? Miałem okazję ją czytać w czasie całodziennej podróży pociągiem. Co kilka minut parskałem śmiechem, nie zważając na miny współpasażerów. "Nie tacy oni straszni" to szmaragd w literaturze dla kobiet. Ma wiele odcieni.

 Tekst przypominał mi perypetie jednej amerykańskiej grubaski piszącej dziennik, której perypetie pokochały miliony czytelniczek. 
 Cristina w jednej chwili traci chłopaka, posadę w firmie i spotyka lekarza w którym zadłużą się po uszy niczym nastolatka. Niestety przystojny lekarz swoje uczucia ulokował w innej kobiecie. Oczywiście nie może braknąć doradczyni, która przekonuje że za wszystkie winy świata odpowiada karma i wszechświat. To taki wielki skrót, a przecież fabuła to nie wszystko. 

 Czym jest ta książka? Wbrew moim oczekiwaniom historia ma drugie dno. Emocjonalna podróż kobiety w krainie życiowych zawirowań. Autorka ma ciekawe pióro, potrafiąc napisać zabawną treść o problemach współczesnej kobiety. Jak dla mnie rewelacyjna książka. Polecam każdemu, kto pragnie dobrze się bawić przy zabawnej historii. Zabawnej, ale nie banalnej. 

 Dziewczyny bądźcie niczym Cristina. Poprawcie koronę i idźcie dalej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...