William Stevenson - "Vera Atkins. Kobieta szpieg. Historia najlepszej agentki II wojny światowej"

 Nie potrafię podać racjonalnego powodu sięgnięcia po tę książkę. Z reguły pozycje tego typu omijam szerokim łukiem, ale tym razem stało się inaczej. Przyznaję się do niewiedzy na temat istnienia i zasług Very Atkins. Okazuje się iż ta piękna kobieta miała wiele twarzy, była kameleonem i potrafiła zrobić właściwy użytek z urody jak i pełnej gamy talentów. Okrzyknięta najlepszą kobietą - szpiegiem była jednocześnie doceniana i szybko pięła się po szczeblach awansów, szkoląc kolejne kadry ludzi przygotowujących się do wniknięcia w oddziały nieprzyjaciela. 

 Książka jest wiernym i jak dla mnie zbyt dokładnym opisem życia tytułowej bohaterki. Zastanawia mnie znajomość autora co do faktów z życia kobiety, czasami intymnych i w moim mniemaniu nie mających prawa ujrzeć światłą dziennego ze wzgląd na jej dobre imię. Z drugiej strony Stevenson pokazuje kobietę pełną sprzeczności, ale również odwagi. Książka zaskoczyła mnie mnogością nazwisk i scenek, które trudno jest zapamiętać, podobnie jak ilość mnożących się nazwisk.

 Czy agentka wpłynęła na losy wojny? Sprawa dyskusyjna, jednak cieszę się że nadal pisze się o bohaterach, często bezimiennych i zapominanych. Vera Atkins uznała Stevensona za jedyną osobę godną napisania jej biografii, co też uczynił po jej śmierci w 2000 roku.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...