Anne-Dauphine Julliand - "Wyjątkowy dzień"

 Ciąg dalszy historii rodziny żyjącej z chorym dzieckiem i wracających wspomnieniami do momentu odejścia małej Thais. Czy można w miarę normalnie żyć, jakby dziecko nadal było między żywymi? Wspomnienia - dla jednych sa błogosławieństwem, dla innych przekleństwem. Zmarłą córeczka urodziła się 29 lutego i ma urodziny co cztery lata. Rodzina nie zapomina o tym dniu i spędza go wyjątkowo, próbując zmienić ból w łagodniejsze stany emocjonalne. 
 Ta książka jest wielką opowieścią o miłości bez granic. Autorka pokonała granice tematu wałkowanego przez wieki, wprowadzając świeży powiew. Ta książka boli niczym świeżo rozdrapana rana, gdyż jest autentyczna. Rodzice nie zapominają o drugim dziecku, chorym na leukodystrofią metachromatyczną, chorobie która zabrała starszą córeczkę. Swoją nienawiść i strach zamieniają na pozytywne uczucia, skupiając się na celebrowaniu życia. ego wartość znają jak mało kto. 

 "Wyjątkowy dzień" to kontynuacja "Śladów na piasku". Książka nie jest obszerna w treści, ale zachwyca bogactwem treści i pięknym i mądrym przesłaniem. Śmierć czasami jest narodzeniem nowych myśli, zmianie nawyków i innego spojrzenia na świat.
Anne-Dauphine Julliand pisze jak nikt inny. W jej książkach nie ma niczego pod publikę, autorka stawia na intymność, bez pozerstwa. Dzieli się nie tylko tym co dobre, ale dzieli się bólem. Dokonuje się katharsis, a co za tym idzie dosięga on również czytelnika, niezależnie od jego intencji. Mądra, wzruszająca książka traktująca o najwalniejszych sprawach w życiu. Polecam gorąco.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...