Grażyna Jeromin - Gruszka - "Złoty sen"

 Życie mija niczym sen. Tak by chciało się  napisać po przeczytaniu tej lektury. Historia niebanalna, ale trochę smutna, oparta na dalekiej przeszłości. U autorki czas rządzi się własnymi prawami, przygnieciony dawnymi nieporozumieniami dwojga kobiet. A między nimi jest jeszcze ktoś, kto był świadkiem tych wydarzeń.
Lii, Ada i Kalina. W każdym życiu znajdziemy wspólne elementy, konstruując swój świat na podłożu doświadczeń z innymi.Każda coś straciła, każda pielęgnuje w swoim sercu żal. Czy oby słusznie?

 Książka jest skierowana głównie dla kobiet, chociaż mężczyźni również odnajdą w niej interesujące treści. Grażyna Jeromin - Gruszka popełniła smutną opowieść, zachowując przy tym wszystko co jest potrzebne do ożywienia fabuły.

 Trzy kobiety, trzy punkty spojrzenia i trzy światy. A wszystko w tonacji jesieni, która jest zwiastunem zimy kończącej ziemskie życie.  W książce na uwagę zasługują piękne opisy i narracja. Są na wysokim poziomie. Autorka udowadnia swój wielki talent. Zapraszam do lektury.

Teresa Ewa Opoka - "Kalinowe serce"

Sięgając po "Kalinowe serce" spodziewałem się banalnej historyjki, przewidywalnej i może nawet nudnej. A jednak po nią sięgnąłem. Po raz kolejny przekonałem się że nie należy oceniać książki po okładce. Historia tytułowej Kaliny jest niezwykle przejmująca i na początku przypominała mi bajkę o Kopciuszku. No, może nie wszystko było usłane różami, ale wiele analogii można tam odnaleźć.

 Tytułowa bohaterka nie ma lekko. Jest bez pracy, mieszka z ojcem alkoholikiem, a jej bracia zostali zabrani do Domu Dziecka. Kalina na swojej drodze spotyka bogatego, starszego mężczyznę i jedne dialog sprawia że jej życie ma szanse się odwrócić o pełne 360 stopni. Co z tego wyniknie?

 Historia momentami aż krzyczy o swojej prawdziwości, w innych chwilach wydaje się być zbyt naciągania i ciut naiwna, ale ogólnie odebrałem ją wyjątkowo pozytywnie. Wiele się tutaj dzieje, a doskonałe pióro autorki rekompensuje ewentualne niedociągnięcia. 
 Opowieść o Kalinie odbieram jako manifestacje dziewczyn z prowincji marzących o wyrwaniu się ze swoich wiosek i posmakowaniu życia w innym, wydawać się może lepszym świecie. Tutaj nie ma ceny jaką się za to ponosi. Niektóre sceny mogą szokować, albo powodować zniesmaczenie, ale jednak są one tutaj potrzebne. Kalina to postać problematyczna i chyba nie do końca  rozumiejąca własne wybory. Czy po drodze straci wrodzoną samokontrolę?
 Ja osobiście kocham klimaty wiejskie i wszystko co jest związane z takowymi miejscami, stąd mój sentyment do takowych historii. To nie jest historia o przebojowej kobiecie, ale o metamorfozie Kopciuszka. Zagubiona i pełna lęków dziewczyna przekształca się w zupełnie inną postać. Pisarka pięknie pokazuje przemianę. Według mnie książka jest warta przeczytania.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...