Frances Reilly - "Diabelskie nasienie"

 Przez kilka wieczorów zasiadałem przed komputerem, wchodząc w świat lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku w Irlandii. Trzy dziewczynki zostają oddane do sierocińca, prowadzone przez Ubogie Siostry z Nazaretu. Matka oddaje dziewczynki bez powiadomienia ich o tym fakcie. Trójka dzieci (dwumiesięczna Sinead, dwuletnia Frances oraz sześcioletnia Lorette)  znajdują się nagle w zupełnie obcym miejscu, odizolowane od świata zewnętrznego. Natychmiast wchodzą w rygor narzucony przez zakonnice. 

 Frances Reilly zaczęła pisać te wspomnienia w czasie swojej psychoterapii. Wybrałem formę audiobooka. Dzięki lektorce - Juli Kijowskiej - szybko przeniosłem się do świata mającego niewiele wspólnego z dekalogiem chrześcijańskim. Kobiety, których zadaniem jest wychowanie dziewczynek zafundowały im piekło. Przemoc, nadużycia, w tym seksualne były na porządku dziennym. Z przerażeniem słuchałem fragmentów o wykorzystywaniu dziecka przez dwóch pedofilii na farmie, na którą została wysyłana. Siostry nie dały wiary słowom dziewczynki. Zamiast tego spotkała ją wielka kara za mówienie prawdy. 

 Piekło to mało powiedziane. To, co przeżyła Reilly to niesamowity ból fizyczny i psychiczny. Każda ucieczka kończyła się fiaskiem. Mnie jednak chyba najbardziej przeraził epilog. Chwila, jakże oczekiwana. Spotkanie z siostrami i matką, która powiedziała wprost : "Oddałam was, abyście nie kradli mi facetów". 

 Rozwaliła mnie ta historia. Jestem skłonny uwierzyć w jej autentyczność. Nie mam pojęcia, jak zakończyły się procesy skierowane przeciw byłym opiekunkom, ale kibicuję tym kobietom. Zawsze powinni zostać ukarani winni, a prawda, nawet ta najbardziej bolesna, powinna ujrzeć światło dzienne. 
"Diabelskie nasienie" to mocna książka. Naprawdę nie mam pojęcia, ile osób jest w stanie się z tym zmierzyć.  Ale warta tego ryzyka.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...