Paula Daly - "Mój największy błąd"

 Pewnie nieprędko sięgnąłbym po tę książkę, gdyby nie tekst na okładce autorstwa mojej ulubionej pisarki Tess Gerritsen. Pomyślałem, że skoro ona się zachwyciła, więc ja z pewnością również mogę. 

 Sama fabuła może nie jest zbyt odkrywcza. Kobieta, fizjoterapeutka, pracująca ponad siły, wychowująca samotnie syna, który nie jest aniołkiem. Roz nie ma środków do życia, wisi nad nią widmo eksmisji, a może nawet czegoś gorszego. Sama nie widzi szans na poprawę swojego losu, wie, że nie może liczyć na pomoc byłego męża. Długi rosną, a wraz z  nimi trwoga nad losem swoim i synkiem.

Nieoczekiwanie otrzymuje propozycję, przypominającą tę z filmu "Niemoralna propozycja". Obcy człowiek proponuje jej spędzenie wspólnej nocy, płacąc za to kilka tysięcy funtów. Roz nie może przyjąć propozycji, jednak po rozważeniu swojej sytuacji godzi się na taki układ. To ma być jeden raz, zupełnie niezobowiązujący i dyskretny. Niestety, staje się inaczej, a kolejne wydarzenia wymykają się spod kontroli. Kiedy ginie szef, wszystko ulega zmianie. Odkrycie morderstwa jest dla Roz szokiem. Doskonale wie, że go nie zabiła. A więc kto?

 Paula Daly stworzyła historię opowiedzianą oczami kobiety, matki, byłej żony i kochanki, która się staje nie do końca akceptując to, co robi. Ale nie robi tego dla siebie, ale dla swojego dziecka. Autorka potrafi zagrać na emocjach czytelnika, wprowadzając go w stany pełne uniesień, pełne napięcia. "Mój największy błąd" jest manifestem skierowanym w kierunku kobiet, którym zabierana jest wolność i wolna wola. Czy nie zawsze możemy mieć kontrolę nad własnym życiem? Jaką cenę jesteśmy gotowi zapłacić, aby chronić tych, których kochamy? 
Polecam.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...