Jan Jakub Kolski - "Jańcio Wodnik i inne nowele"

  Jan Jakub Kolski do tej pory był mi znany z filmów "Jańcio Wodnik", oraz "Jaśminum". Tym razem sięgnąłem po prozę tego autora i zwyczajnie się zachwyciłem. 
 Jan Jakub Kolski nosi w sobie wielkie umiłowanie do polskiej ziemi, połączone z jej zrozumieniem i wyłuszczeniem tego, co czasami może zwykłemu obserwatorowi przejść koło nosa. 

 Autor opisuje proste życie, a bohaterami są zwykli ludzie, czasami niepozorni, ale w jego opisach nie ma mowy o banalności. Niewielu pisarzy potrafi tak pięknie pisać o współdziałaniu natury z człowiekiem, pokazując prostotę ludzkich losów, a wraz z nią codzienne zawiłości.

 Wydaje się, że Kolski ma nieograniczoną wyobraźnię. Jego literackie obrazy są często szkicowane oszczędną kreską, ale czytelnik po lekturze czuje się usatysfakcjonowany tym co zobaczył. A "Jancio Wodnik..." to cztery utwory traktujące o życiu, o przemijaniu, miłości, zawodzie i buncie. 

 Artysta nie unika tutaj konfrontacji ze światem czasami zbyt odległym, wydawać się może, że aż zbyt odrealnionym. Każdy utwór sam w sobie jest niezwykłym uniesieniem dla czytelnika, oczekującego wartości od czytanych słów. 

Jan Jakub Kolski nie obawia się pisać o przesądach, obawach, ludzkich ułomnościach zamkniętych w ograniczeniach. Każda nowela to wielkie emocje czytelnicze, wyprawa w głąb ludzkiej psychiki, która nie ewaluuje wraz z cywilizacją i technologią. 

 Warto sięgnąć po tę książkę z kilku przyczyn. Po pierwsze jest to literatura na wysokim poziomie, po drugie emocje towarzyszące czytelnikowi są bezcenne, po trzecie nie ma tutaj miejsca na banały,jakimi zasypują nas często współcześni autorzy. Kolski ma w sobie wielką dojrzałość artystyczną, a przy tym przejawia  elementy wizjonera, ukryte za przeniesieniami, których nie brakuje w tej książce. Sam z przyjemnością sięgnę po kolejne utwory autora. Serdecznie polecam.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...