Przemysław Piotrowski - "Droga do piekła"

 Zacząłem od przejrzenia opinii na LC. Teraz zastanawiam się, czy aby na pewno przeczytałem tę samą książkę. Zaraz..autor się zgadza, tytuł się zgadza, nawet okładka jest taka sama. Czyżby tekst był inny? 

Zacznę od plusów. "Droga do piekła" to moje pierwsze spotkanie z autorem. Po propozycji zrecenzowania tego tytułu zgodziłem się, nie patrząc w treść utworu. Z  reguły jestem ufny i staram się odpowiadać pozytywnie na oferty. Bardzo, ale to bardzo podoba mi się styl Piotrowskiego. Umiejscowienie akcji w Stanach Zjednoczonych, oraz w tytułowym piekle wiele zmienia i z pewnością pomaga randze utworu, który w całości w moim mniemaniu należy do udanych. Sam pomysł zasługuje na uwagę. 

 Dla mnie największym minusem jest wulgarność utworu i sceny sexu, momentami twarda pornografia. Jestem w  stanie zrozumieć, że autor wpadł na pomysł opisania życia najsłynniejszej gwiazdy porno, o ile ktoś takowy istnieje. Ale dla mnie opisy i sceny były nie do strawienia, podobnie jak sceny w piekle. Wiadomo..autor ma prawo do własnego środka wyrazu, ale ja wiele razy w trakcie czytania miałem nudności. Nie wiem, czy jestem przewrażliwiony, ale szukanie sexu i przemocy to ostatnie, czego szukam w literaturze, a wręcz unikam. 

 Z założenia miał to być thriller, ale książka wpisuje się w kilka gatunków literackich. Sama fabuła dzieje się dwutorowo. John Pilar zostaje skazany na karę śmierci po domniemanym zamordowaniu żony i dzieci. Już na krześle wyraża pragnienie zejścia do piekieł, gdzie z pewnością odnajdzie prawdziwego oprawcę i się z nim rozprawi. Jego życzenie zostaje spełnione. Nie mogło być inaczej. Egzekucję obserwuje jego brat Lukas, policjant i alkoholik. Jest zdziwiony, kiedy otrzymuje urnę zamiast trumny z ciałem brata. Odkrywa, że ktoś sfałszował podpis. Nawiązuje kontakt z dziennikarką, która dla dobrego artykułu jest gotowa zejść do samego piekła. Ich wspólna droga okaże się być wyjątkowo niebezpieczna, pełna czyhających nań pułapek. 

 "Droga do piekła" zaskoczyła mnie kilkakrotnie w sposób pozytywny. Autor napisał utwór odważny, pozbawiony kompromisu względem czytelnika, pełen przemocy. Z pewnością znajdzie wielu fanów takowej twórczości, ja jednak nie tego szukam. Liczyłem na horror, thriller, pozbawiony mocnego sexu i tak drobiazgowych scen przemocy. Utwór dla czytelników dorosłych. 

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...