Alex Marwood - "Zabójca z sąsiedztwa"

 Na początku zaznaczę, że nie jest to typowy kryminał i za to moja ocena idzie do góry. Historia grupy ludzi, nie znających się na początku, podchodzących do siebie z wielką dozą nieufności. Każdy z lokatorów wynajmuje pokoje w kamienicy, która nie jest przesadnie luksusowa, ale daje coś w zamian. Właściciel Kamienicznik nie wiele pyta o kwestie, które powinny go interesować w przypadku przyjmowania lokatora. Wszystko sprowadza się do regularnego płacenia czynszu. To oczywiście początek tego, co dostajemy w tej naprawdę niesamowitej historii. 

 Za każdym z lokatorów ciągnie się przeszłość, z którą próbują zerwać. Nic nie jest oczywiste. Autorka odkrywa karty powoli, co prowadzi czytelnika na wyżyny ciekawości co wydarzy się dalej. A dzieje się wiele. Pomysłowość Alex Marwood wydaje się nie mieć granic. Całą historia to doskonale skonstruowane studium ludzkiego cierpienia, opartego na strachu i niepewności, prowadzącej do zachowań anormalnych. 

 Jest w tej opowieści pewien klimat, nieznany mi z książek innych autorów. Samo zakończenie z jedna z postaci (Cher) zasługuje na Oscara. Po tej lekturze zaczniesz się zastanawiać jak dobrze znasz swoich sąsiadów. Ściany i mury przechowują tajemnice.

 "Zabójca s sąsiedztwa" to książka, od której nie mogłem się oderwać. Jednak pojawiają się autorzy, potrafiący pisać z wielką dozą świeżości. Jakiś czas temu zakupiłem ebooka z poprzednią powieścią autorki i czuję, że za niedługo będę musiał po niego sięgnąć. Nie ma nic przyjemniejszego od przeczytania historii kryminalnej z rozbudowanym wątkiem obyczajowym. Jak dla mnie bomba. Polecam.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...