Doris Lessing jest mi niezwykle bliska, ze względu na poruszane problemy w swoich tekstach i prosty język, którym operuje. Znakiem rozpoznawczym noblistki jest człowiek w centrum. Stawia na problemy, nie ucieka od nich, ale przybliża do nich.
Ta książka jest kontynuacją "Opowieści afrykańskich". Zawiera 14 opowiadań traktujących o człowieku, przyrodzie, czyhających pułapkach w Afryce i zwierzętach. Większość opowiadań jest umiejscowiona w czasie przed II wojną światową. Pisarka pisze o białej rasie żyjącej na tym niegościnnym kontynencie. Opowiadania są mocno zróżnicowane, ale każde jest niezwykłe. To prawdziwy majstersztyk, do tego pięknie wydany.
Autorka sama urodziła się i wychowała w Afryce, co bez wątpienia pomogło jej w napisaniu opowiadań. Jak zwykle jest ciekawie, obrazy są plastyczne i kolorowe, a postacie niczym żywe. Pisarka w swoich tekstach ociera się o problemy kobiet, bardzo mocno wchodzi w role obserwatora środowiska tego lokalnego, oraz dalszego. Wspaniałe opowieści. Polecam.