Magdalena Witkiewicz - "Czereśnie zawsze muszą być dwie"

O planach autorki odnośnie powstania tego utworu słyszałem i czytałem długo przed jej napisaniem.Autorka na swoim społecznościowym profilu wspominała o chęci i potrzebie napisania tej książki. Dobrego autora poznaje się po tym, co nosi w sercu i czy potrafi to umiejętnie przekazać. Magdalena Witkiewicz potrafi. To prawdziwa czarodziejka.

 Prawda jest taka, że bałem się rozczarowania. Niektórzy pisarze wpadają w banalność i schematyzm. Nawet Ci najlepsi. Ale nie Magdalena Witkiewicz. Kiedy przeczytałem pierwsze strony, napisałem do autorki SMS-a w rodzaju:"Identyfikuję się ze Zosią". Od kogo z  nas nie wymagano, abyśmy byli najlepszymi uczniami, dziećmi, najlepszymi w uprawianiu sportów.  Rodzice zawsze mają plany względem dzieci, próbują ułożyć za nich plany na przyszłość i ingerują w ich wybory. 

 "Czereśnie zawsze muszą być dwie" to niezwykle ciepła opowieść o tym co w naszym życiu jest ważne, piękne i za czym tęsknimy w głębi naszych serc. 
 Zosia Krasnopolska otrzymuje w niespodziewanym spadku willę (czytaj-ruderę) w Rudzie Pabianickiej. A wszystko zaczęło się przez jedyne w jej życiu wagary, które doprowadziły do kary. 

 Autorka potrafi stworzyć tło, to dalekie i to bliskie, osoby te dobre i te złe, a  wszystko jak zwykle utrzymane w lekkim klimacie. Historia miesza się z teraźniejszością. Stary - nowy dom kryje mnóstwo niespodzianek i tajemnic, a do tego co jakiś czas pojawia się tajemnicza kobieta znikąd. Ta książka zaskakuje i to mocno.

 Książkę, która ma niespełna 500 stron pochłonąłem w kilka godzin. Nie można było inaczej. Historia Zosi, Pani Stefanii, Pana Andrzeja i innych wręcz uzależniła mnie od siebie. Jak zwykle jest zmysłowo, plastycznie, kolorowo. Pisarka potrafi przez słowa działać na każdy zmysł. Jej pisane obrazy są pełne kolorów i emocji. To książka dla każdego, bez względu na płeć i wiek. To chyba najlepsza powieść, jaką czytałem w 2017 roku. Bardzo serdecznie polecam.

 

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...