Ałbena Grabowska - "Stulecie Winnych. Opowiadania"

 Zawsze, gdy czytam, że Ałbena Grabowska wydaje nową książkę, wtedy wiem, że czeka mnie uczta literacka na najwyższym poziomie. Pisarka tworzy w sposób niezwykle sugestywny, realistyczny, ja zawsze zatracam się w granicy fikcji i rzeczywistości, jaka mnie otacza. Nieważne, czy jest to kryminał, powieść obyczajowa czy też historyczna. Zawsze towarzyszą mi niezwykłe emocje, które zostają we mnie na długie miesiące. Oczywiście według mnie talent Ałbeny jest widoczny szczególnie w trylogii "Stulecie Winnych". Dlatego też z przyjemnością i pewnym zaskoczeniem przyjąłem informację od Wydawnictwa "Zwierciadło" o ofercie wysłania mi egzemplarza opowiadań.
 Powiedzenie, czy napisanie, że opowiadania są na poziomie sagi są pewnym niedomówieniem. Autorka rozwija swój warsztat, sięgając do rangi mistrza. Gdyby ktoś mnie zapytał, które opowiadanie w sposób szczególny przypadło mi do gustu, miałbym problem z odpowiedzią. Autorka wspaniale odnajduje się w czasach oddalonych, ale jakże ważnych dla naszego kraju. Wracamy do rodzimej miejscowości i znowu przeżywamy coś, co można nazwać nauką człowieczeństwa w czasach jakże trudnych i bolesnych, zarówno dla ojczyzny, jak dla tych, którym przyszło wtedy żyć. Trudno jest żyć, trudno jest trwać. Ałbena Grabowska wraca do miejsc, postaci, chwil. na nowo czaruje, kusi, czytelnik znowu odkrywa historie, o której nie sposób zapomnieć. "Opowiadania" to szepty, które rozchodzą się gdzieś po kościach i nie pozwalają na obojętność. Na szczęście pisarka przypomina o czasach, na których coraz częściej osadza się kurz zapomnienia. 

 Pisarka, lekarka z zawodu doskonale przenosi się w czasie, świetnie wprowadza tło i atmosferę zgodnie z czasami i miejscem. Mamy tutaj wiele akcentów związanych ze sferą medyczną, co jest atrybutem tekstów. 
"Opowiadania" to coś więcej niż książka z literami zapełniającymi strony. Jak zwykle widać w tekście wielką wiedzę w różnych dziedzinach, ale również niesamowitą wrażliwość na człowieka. Takie teksty nie powstają "na kolanie", takie teksty są napisane sercem. Po raz kolejny pisze to zdanie. Ałbena Grabowska jest moją mistrzynią słowa pisanego, najwspanialszą pisarką XXI wieku. Czytam wiele książek, o większości szybko zapominam. "Królowa pióra" jest tylko jedna i jest nią autorka Winnych. Bardzo mocno zachęcam do tej wspaniałej lektury, pokazującej kawałek historii, która może jest fikcją, ale nie do końca. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...