"W imię zasad" jest drugą powieścią Marka Harnego którą dane mi było z prawdziwą przyjemnością przeczytać.Młoda dziewczyna zostaje brutalnie zamordowana. Policja podejrzewa, że zabił ją seryjny gwałciciel, który niedawno wyszedł na wolność. Bukowski – dziennikarz śledczy, który kocha piękne kobiety i nie stroni od alkoholu, odkrywa, że za zabójstwem może stać ktoś zupełnie inny. Wiele wskazuje na to, że przyczyną morderstwa mógł być… jego reportaż. Ślady prowadzą do Krakowa. Dodatkowo, okazuje się, że w sprawę wplątana jest córka Bukowskiego. Grozi jej śmiertelne niebezpieczeństwo i tylko ojciec, z którym od dawna jest skłócona, może ją uratować.
Dużym atutem tej książki jest to że Marek Harny stawia na drodze kolejnych stron postacie znane z "Pismaka". Nie ukrywam że dobrze się bawię czytając o postrachu jaką jest niejaka Jolka o ksywce Hitler. Przez 484 strony czułem nieustające napięcie które przeradzało się w zarywanie nocy. Autor ma swój wyjątkowy styl pisania. Nie głaszcze czytelnika, ale pokazuje bardzo realistyczny i często brutalny świat różnych środowisk. A przy tym ukazuje swój profesjonalizm. Z zawodu jest dziennikarzem, dlatego doskonale wie o czym pisze w swoich książkach i pisze z wielkim przekonaniem. Książka jest przekaźnikiem informacji o tym że warto walczyć o własne przekonania. Każdy ma prawo do własnego zdania i wyboru. Niezależnie od tego jaki ma status społeczny. To kolejny mądry kryminał tego autora. Książkę z prawdziwą przyjemnością polecam prawdziwym fanom tego gatunku literatury.
Książkę miałem okazję przeczytać dzięki współpracy z wydawnictwem Prószyński i Spółka. Serdecznie dziękuję.
Dużym atutem tej książki jest to że Marek Harny stawia na drodze kolejnych stron postacie znane z "Pismaka". Nie ukrywam że dobrze się bawię czytając o postrachu jaką jest niejaka Jolka o ksywce Hitler. Przez 484 strony czułem nieustające napięcie które przeradzało się w zarywanie nocy. Autor ma swój wyjątkowy styl pisania. Nie głaszcze czytelnika, ale pokazuje bardzo realistyczny i często brutalny świat różnych środowisk. A przy tym ukazuje swój profesjonalizm. Z zawodu jest dziennikarzem, dlatego doskonale wie o czym pisze w swoich książkach i pisze z wielkim przekonaniem. Książka jest przekaźnikiem informacji o tym że warto walczyć o własne przekonania. Każdy ma prawo do własnego zdania i wyboru. Niezależnie od tego jaki ma status społeczny. To kolejny mądry kryminał tego autora. Książkę z prawdziwą przyjemnością polecam prawdziwym fanom tego gatunku literatury.
Książkę miałem okazję przeczytać dzięki współpracy z wydawnictwem Prószyński i Spółka. Serdecznie dziękuję.
książek pana Harnego nie czytałam, ale Twoje wrażenia z "Pismaka" i "W imię zasad" dowodzą, że Polacy też potrafią pisać kryminały. muszę się w przyszłości bliżej przyjrzeć temu autorowi.
OdpowiedzUsuńPrzekonasz się że warto...
OdpowiedzUsuńTrochę mnie kuszą te kryminały Hernego, ale chyba jeszcze jakiś czas (mimo pozytywnej recenzji) im się poopieram.
OdpowiedzUsuńMam ostatnio przesyt zapijaczonych śledczych skłóconych z rodziną, a do tego jeszcze nie lubię jak detektyw (albo jego rodzina) są bezpośrednio wplątani lub zagrożeni... Jednak uważam, że kryminał, thriller i sensacja to trzy różne gatunki z których najbardziej lubię ten pierwszy. :)
Dzięki za recenzję. :)
Ys.
Muszę przeczytać coś tego autora :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam :-)
OdpowiedzUsuń"Nie głaszcze czytelnika..." - to mi się podoba. Też chętnie przeczytam polski kryminał
OdpowiedzUsuńLubię polską sensację więc na pewnę przeczytam
OdpowiedzUsuń