Po książkę sięgnąłem w dzisiejszy poranek i to był błąd. Dlaczego? Gdy zacząłem nie mogłem przestać jej czytać. Ta książka mnie od siebie uzależniła, sprawiła że czytałem ukradkiem w pracy pod blatem biurka przewracając nerwowo kolejne strony. Po raz kolejny przekonuję się że rodzimi pisarze mogą konkurować z tymi bardziej znanymi na świecie. Niesamowicie skonstruowana historia która nie pozwoliła mi od siebie odpocząć. Autorki trafiły w moje gusta. W pełnym tego słowa znaczeniu...Panie psycholog i prawnik napisały książkę która doskonale trafiła w moje potrzeby intelektualne, literackie i relaksacyjne.
Komisarz Anna Sarnowicz zostaje skierowana do rozwiązania tajemniczego morderstwa. Grupa licealistów przebywających na wagarach dokonała strasznego odkrycia - nad Wisłą odnajdują zwłoki kochanków w splecionym uścisku. W pobliżu miejsca zbrodni policja znajduje porzucony motocykl oraz egzemplarz "Romea i Juli" jak się okazuje skradziony wcześniej z biblioteki. Policjantka wchodzi w świat ezoteryki, nie wiedząc nawet do końca z czym ma styczność. Czy uda jej się rozwiązać zawiłą zagadkę? Książka jest proporcjonalnie wyważona. Nie ma w niej niepotrzebnej ckliwości i zbyt długich opisów. Książka zaskakuje świeżością i według mnie jest polskim kryminałem na wysokim poziomie.
"Moc i cesarzowa" jest ostatnią z trylogii dotyczącej pani Komisarz, ale z pewnością sięgnę po poprzednie i wierzę że będę się przy nich równie dobrze bawił. Książkę przeczytałem w rekordowo krótkim czasie i poczułem niedosyt że to już koniec. Chcę więcej...koniecznie muszę przeczytać z tej serii "Maga i diabła" oraz "Wisielca i księżyc".
Książkę otrzymałem dzięki uprzejmości Wydawnictwa