"Domek trzech kotów" - Marek Nowakowski


  Po raz pierwszy zetknąłem się z twórczością Marka Nowakowskiego i polubiłem jego prozę od pierwszych stron. Pisarz mnie oczarował historią, którą tak pięknie opisał. Z prostej historii utworzył dzieło sztuki. Głowni bohaterowie to koty. Wokoło nich toczy się ta historia . Zwykłe podwórko, na które pewnego dnia zawitała trójka kotów. Kocica z trzema kociakami. Niby nic wielkiego, ale przecież to ludzka życzliwość i dobre serce sprawiają, że koty przeżywają zimę i coś się zmienia w ludziach. Jak to bywa w tej grupie jest różnie. Koty dzielą kamienicę na tych, którzy chcą ich obecności i na tych, którzy wiele robią, aby usunąć ten widok ze swojego otoczenia. A robi się coraz piękniej. Jeden z mieszkańców z małżonką kupuje budę dla psa, która daje zimą doskonałe schronienie przed zimnem i śniegiem. Autor w ciepły sposób opowiada tę historię. Pokazuje przy tym ważne uniwersalne wartości, mimo że cała akcja dzieje się na kawałku zwykłego podwórka przy zwykłej kamienicy. A ludzie? Oni są tacy jak my. Zwykli, szary, chociaż dla siebie nie są anonimowi. Wszak mieszkają w jednym budynku. Pisarz doskonale pokazuje, że to co wspólne zbliża ludzi, pokonując anonimowość i sztuczne bariery. W zwierzętach nie ma sztuczności, udawania. Są autentyczne. Dlatego może tak bardzo zapadają w pamięć. To książka o wrażliwości, o przyjaźni między człowiekiem a zwierzęciem. Poleca, nie tylko miłośnikom kotów. 


  Książkę w formie elektronicznej  przeczytałem dzięki  uprzejmości Wydawnictwu

na aplikacji do czytania książek


8 komentarzy:

  1. jako miłośniczka kotów chyba muszę dopisać tą książkę do listy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam, książka rewelacyjna, ciepła, zwyczajnie ludzka :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jako (wyżej podpisany) miłośnik kotów nie odmówię sobie tej powieści! Zdaje się, że będzie to dobre antidotum na traumę po lekturze "Auteczka" Bohumila Hrabala.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię czytać książki zawierające w sobie swoistą wrażliwość. Ponadto także jestem miłośniczką zwierząt, więc tym bardziej muszę zapoznać się z tą pozycją.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmmm... ja tam wolę psy...jeszcze zobaczę:)Chociaż fajnie się czyta o przyjaźni między człowiekiem a zwierzęciem.

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Koty kotami, ale widać, że walczysz z Biblią Dziennikarstwa, a osobiście damy znać, że mimo w pierwszej chwili wręcz odstraszającej objętości, jest pouczająca faktycznie niczym biblia. Ciekawe, czy również dla fana wywiadów z pisarzami. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo chętnie przeczytam w papierowej wersji :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ebooków nie lubię, ale w papierowej wersji o kotach chętnie poczytam. tym bardziej, że sama jestem w posiadaniu trzech takich osobników ;)

    OdpowiedzUsuń

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...