"Moje pierwsze samobójstwo" - Jerzy Pilch

 Po raz pierwszy sięgnąłem po teksty uznanego, rodzimego literata, o którym wiele czytałem, ale nic z jego dzieł". Laureat najważniejszych polskich nagród literackich. Moje pierwsze samobójstwo" to zbiór opowiadań, na pozór nie związanych ze sobą. Wydawać się może, ze autor cofa się w swoje wspomnienia i duża część opowiadań może mieć związek z dzieciństwem i czasami dorastania. Pilch doskonale bawi się formami prozatorskimi, każde opowiadanie jest przemyślane, skonstruowane w sposób przemyślany. Same utwory nie są tuzinkowe, są proste, życiowe, ale jednocześnie są pełne tajemnic. Pisarz pisze o zwykłych ludziach, jakby naszych sąsiadach, o których często prawie nic nie wiemy. Autor pisze w taki sposób że czytelnik nie tylko czyta, ale również czuje zapachy i słyszy muzykę. Prawdziwy profesjonalizm. Ja muszę sobie opowiadania"poukładać" w swoim umyśle. Z przyjemnością będę do nich wracał z wielu powodów. Podoba mi się styl, złożoność zdań połączona z prostotą. W tym zbiorze opowiadań jest wiele szczerości. Pisarz doskonale ukrył wiele przesłań w prostych tekstach. Nie wiem czym się kierował przy ich wyborze, ale wiem że smakują doskonale i nie można się nimi przejeść. Z pewnością to nie jest moje ostatnie spotkanie z Pilchem. Serdecznie polecam.


4 komentarze:

  1. Czuję się w pełni zachęcona i z chęcią poznam bliżej tę książkę:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś czytałam Pilcha z wielkim uwielbieniem, ostatnio próbowałam w 2006, gdy dostałam 'Miasto utrapienia' w prezencie, jakoś nie wciągnęła mnie ta książka, może do niej wrócę, natomiast Pilch pisał fantastyczne felietony, nie wiem czy nadal pisuje, dawno nie słyszałam o Pilchu, nie jestem na bieżąco. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Pilch doskonale bawi się formami prozatorskimi"? W całej twórczości owszem, ale w tym zbiorze występuje tylko jedna forma - opowiadanie.
    Zbiór jest naprawdę dobry, ale to nie najlepsza książka w jego dorobku, dlatego przy okazji lektury innej pozycji Pilcha na pewno się nie zawiedziesz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj:)
    Zgadzam się z dr Kohoutkiem, że nie jest to najlepsza książka Pilcha i zazdroszczę, że będziesz go odkrywał. Ja moją przygodę z Pilchem rozpoczęłam kilka lat od felietonów "Bezpowrotnie utracona leworęczność" i pokochałam jego pióro, a potem już czytałam wszystko jak leci:)Osobiście bliższe memu sercu są jego starsze dokonania w sensie te pierwsze:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Michael Yapko - "Kiedy życie boli. Zalecenia w leczeniu depresji. Startegiczna terapia krótkoterminowa"

  Wracam z książką, która zrobiła na mnie niezwykłe wrażenie, a o depresji wiem dużo nie tylko ze strony naukowej, ale z własnego doświadcze...