Niedzielne popołudnie spędziłem na siłowni. Uwielbiam włączyć mp4, nałożyć słuchawki na uszy i iść na taśmie przez godzinę nie wiadomo dokąd. Wtedy mam w końcu czas, aby pomyśleć o głównej postaci mojej nowej książki. Napisałem mniej więcej połowę, właściwie zostało rozbudowanie scen i dialogów. Gatunek? Będzie to coś pośrednie między powieścią obyczajową, a horrorem. Ciągle zmieniam tę postać, która jakiś czas temu powstała w moje głowie. Po wielu przemyśleniach skłaniam się ku wydaniu książki w formie papierowej. Oczywiście, ciągle bardzo kibicuję e-bokom, do których zawsze będę miał duży sentyment, ale z komentarzy jasno wynika, że większość z Was chce czytać wydania papierowe. Statystyki są niebłagalne porównując sprzedaż książek elektronicznych w Polsce, a na przykład w USA.Z tego co się orientuję, zakończyła się ostateczna korekta mojej pierwszej książki. Jutro zapytam w Wydawnictwie. Dam znać. A teraz zabieram się do pracy. Pozdrowienia dla Kamili z siłowni. Dziękuję za wypożyczenie filmu :-).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Michael Yapko - "Kiedy życie boli. Zalecenia w leczeniu depresji. Startegiczna terapia krótkoterminowa"
Wracam z książką, która zrobiła na mnie niezwykłe wrażenie, a o depresji wiem dużo nie tylko ze strony naukowej, ale z własnego doświadcze...

-
Moi drodzy. Dzisiaj goszczę na blogu niezwykłą kobietę, która z miłości do książek założyła z bratem wydawnictwo NieZwykłe. I tak się ...
-
Kiedy otrzymałem książkę, a było to parę dni temu od razu odłożyłem na półkę. Staram się czytać według nadchodzącej kolejności. Ale jednak...
-
Wracam z książką, która zrobiła na mnie niezwykłe wrażenie, a o depresji wiem dużo nie tylko ze strony naukowej, ale z własnego doświadcze...