Po raz pierwszy zetknąłem się z twórczością Marka Nowakowskiego i polubiłem jego prozę od pierwszych stron. Pisarz mnie oczarował historią, którą tak pięknie opisał. Z prostej historii utworzył dzieło sztuki. Głowni bohaterowie to koty. Wokoło nich toczy się ta historia . Zwykłe podwórko, na które pewnego dnia zawitała trójka kotów. Kocica z trzema kociakami. Niby nic wielkiego, ale przecież to ludzka życzliwość i dobre serce sprawiają, że koty przeżywają zimę i coś się zmienia w ludziach. Jak to bywa w tej grupie jest różnie. Koty dzielą kamienicę na tych, którzy chcą ich obecności i na tych, którzy wiele robią, aby usunąć ten widok ze swojego otoczenia. A robi się coraz piękniej. Jeden z mieszkańców z małżonką kupuje budę dla psa, która daje zimą doskonałe schronienie przed zimnem i śniegiem. Autor w ciepły sposób opowiada tę historię. Pokazuje przy tym ważne uniwersalne wartości, mimo że cała akcja dzieje się na kawałku zwykłego podwórka przy zwykłej kamienicy. A ludzie? Oni są tacy jak my. Zwykli, szary, chociaż dla siebie nie są anonimowi. Wszak mieszkają w jednym budynku. Pisarz doskonale pokazuje, że to co wspólne zbliża ludzi, pokonując anonimowość i sztuczne bariery. W zwierzętach nie ma sztuczności, udawania. Są autentyczne. Dlatego może tak bardzo zapadają w pamięć. To książka o wrażliwości, o przyjaźni między człowiekiem a zwierzęciem. Poleca, nie tylko miłośnikom kotów.
Książkę w formie elektronicznej przeczytałem dzięki uprzejmości Wydawnictwu
na aplikacji do czytania książek