Najlepsza ksiązka roku

Z faktu, że nieświadomie złamałem prawo donoszę, iż portal Granice poprosił mnie o umieszczenie niżej podanej notatki. Poniżej wklejam część pierwszą e-maila. W ten sposób mam nadzieję za zamknięcie tematu. Sama notatka jest odrębnym tekstem.

Szanowni Państwo 
We czwartek, 16 lutego 2012 r. o godzinie 14:00 w Galerii Książki w Warszawie  poznaliśmy tytuły książek nagrodzonych i wyróżnionych w konkursie i plebiscycie „Najlepsza książka roku” edycja 2011. Najwyższe laury przypadły…

Zachęcam do zapoznania się z notatką prasową dotyczącą tego wydarzenia i do jej rozpowszechniania.

Pozdrawiam 
Justyna Gul
Granice.pl - wortal literacki




Znamy laureatów konkursu i plebiscytu „Najlepsza książka roku” edycja 2011

We czwartek, 16 lutego 2012 r. o godzinie 14:00 w Galerii Książki w Warszawie  poznaliśmy tytuły książek nagrodzonych i wyróżnionych w konkursie i plebiscycie „Najlepsza książka roku” edycja 2011. Najwyższe laury przypadły…

Życia nie da się wrazić przez stan, lecz przez ruch: jedyne, niewątpliwe zwycięstwo ziarna, w którym drzemie ukryta siła” - napisał kiedyś Éric-Emmanuel Schmitt. Tego ruchu nie brakowało podczas zmagań o tytuł tej najlepszej wśród wszystkich książek opublikowanych w ubiegłym roku, czyli podczas konkursu i plebiscytu „Najlepsze książki roku 2011”.

Do konkursu stanęło ponad 200 tytułów, zwycięzców kwartalnych edycji, zaś wśród nich zarówno jury, jak i sami czytelnicy, wybrali 84 pozycje, które miały szansę na zwycięstwo. Za pośrednictwem strony internetowej www.ksiazkiroku.pl oddano ponad 20 tysięcy głosów. – Tym razem wybór był naprawdę trudny. Zarówno członkowie jury, jak i internauci stanęli przed nie lada wyzwaniem. Emocje wśród czytelników podgrzewała też główna nagroda dla osoby, która najbardziej aktywnie zachęcała przyjaciół do głosowania, czyli ufundowany przez księgarnię eClicto.pl czytnik e-booków – przyznaje Sławomir Krempa, redaktor naczelny wortalu literackiego Granice.pl.

Najlepsi patronują najlepszym
Partnerem przedsięwzięcia jest fundator e-czytnika, czyli internetowa księgarnia eClicto.pl. Konkurs wpiera również Książnica Polska, za sprawą której nagrodzone książki promowane będą w sieci księgarskiej w całej Polsce, w księgarni Czytay.pl i na stronie Ksiaznica.pl Przedsięwzięciu patronują serwis DlaStudenta.pl, portal kobiet dlaLejdis.pl, portal rynku wydawniczego Wydawca.com.pl, Polski Związek Bibliotek, serwis MiastoDzieci.pl, redakcja magazynu kryminalno-fantastycznego QFant, serwisy DuzeKa.pl, FantasyBook, Granice.pl, Przykominku.com, Obliczakultury.pl, Salonkulturalny.pl, Bookznami.pl, Unreal-fantasy.pl, student.pl oraz Internetowy Dom Handlowy SA, Stowarzyszenie Sztukater, Radio Niepokalanów i Radio PRYZMAT.

Najlepsi wśród najlepszych

–  Literatura ma niewiele wspólnego ze sportem, jednak w ostatnich dniach wielu z nas, tak wydawców, jak autorów czy czytelników, za sprawą plebiscytu Książki Roku 2011, przeżywało prawdziwie sportowe emocje – mówiła Małgorzata Gutowska-Adamczyk Autorzy i wydawcy mobilizowali czytelników, a ci, niczym gladiatorzy, walczyli o palmę pierwszeństwa dla swych faworytów. Powiem szczerze, że i mnie wciągnęła ta zabawa. Jest to na pewno ciekawy pomysł promowania czytelnictwa. Mam nadzieję, że zakorzeni się w naszej świadomości i stanie corocznym świętem książki.

Dzień dzisiejszy stanie się niewątpliwie świętem dla autorki, bowiem to właśnie fascynująca saga jednego z najświetniejszych mazowieckich rodów, czyliCukiernia pod Amorem” (Wydawnictwo Nasza Księgarnia) zasłużyła – według jury – na tytuł  NAJLEPSZEJ KSIĄŻKI ROKU 2011

Książka Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk to opowieść niezapomniana, w której historia splata się z teraźniejszością, łzy ze śmiechem, a słodkie wypieki z gorzkimi pigułkami serwowanymi przez los. Jury pozostało tylko rozsiąść się w kawiarni „Pod Amorem” i –delektując się słodkimi wypiekami – niemal jednoznacznie wskazać zwyciężczynię. Autorka zasługuje bowiem na miano malarki słowa, a jej dbałość o szczegóły oraz umiejętność prowadzenia tak wielowątkowej historii jest godna podziwu i zachwytów, których grono surowych krytyków wyjątkowo nie szczędziło.

O tytuł tej najlepszej według internautów toczył się prawdziwy bój, a szala zwycięstwa przechylała się to w jedną, to w drugą stronę. Ostatecznie, dzięki przewadze głosów z pierwszego etapu, zwyciężyła „AmatorkaJana Mostowika, zyskując – zdaniem internautów –  tytuł NAJLEPSZEJ KSIĄŻKI ROKU 2011.

Autor sprowadził czytelnikom na kark policję, służby specjalne i samych bandytów, a oni pokochali tę genialną książkę nie tylko dla tych, którzy lubią spiskowe teorie dziejów, ale także dla tych, którzy lubią po prostu dobrą sensację w polskim wydaniu. Jan Mostowik, zręcznie manipulując rodzimymi realiami oraz zawiłościami polskiej gospodarki i polityki, stworzył książkę, która bardziej przypomina powieść „starego wyjadacza” niż nieoszlifowany jeszcze debiut literacki. Tym samym książka wybija się spośród masowej produkcji para-sensacyjnych powiastek i motywuje do dokładniejszego przyjrzenia się działalności ludzi "na świeczniku”.

Głosowanie obserwował z zainteresowaniem również sam autor.
Lepiej późno niż wcale – powiedziała swego czasu hrabina Klonowska, jedna z bohaterek „Amatorki”, docierając na Dworzec Główny w Krakowie pięć minut po odjeździe ekspresu do Warszawy Lepiej późno niż wcale – powiedziałem po debiucie „Amatorki”, nie przeczuwając nawet, że konkurs na Książkę Roku 2011 prowadzony przez wortal literacki Granice.pl zakończy się sukcesem mojej powieści” – mówił Jan Mostowik, dodając – Drodzy Czytelnicy i Sympatycy „Amatorki”! To Wam zawdzięczam fakt, że książką roku 2011 została właśnie moja powieść!

Wyróżnienia w poszczególnych kategoriach zdobyły natomiast następujące tytuły:

Dla rodziców:
Wyróżnienie jury: „Kuchnia żydowska Balbiny Przepiórko”, Piotr Bikont, (Dom Wydawniczy Rebis)
Wyróżnienie internautów: „Zawód: Tata”, Krzysztof Pilch (Wydawnictwo: Salwator)

Fantasy
Wyróżnienie jury: „Księga wszystkich dusz”, Deborah Harkness (Wydawnictwo: Amber)
Wyróżnienie internautów: „Cień nocy”, Andrea Cremer, (Wydawnictwo: Amber)

Powieści obyczajowe
Wyróżnienie jury: „Sekretny język kwiatów”, Vanessa Diffenbaugh (Wydawnictwo: Świat Książki)
Wyróżnienie internautów: „Cukiernia pod Amorem”, Małgorzata Gutowska-Adamczyk (Wydawnictwo: Nasza Księgarnia)

Proza polska
Wyróżnienie jury: „Rozsypane wspomnienia”, Jolanta Kwiatkowska (Wydawnictwo: MG)
Wyróżnienie internautów: „Korzeniec” Zbigniew Białas, (Wydawnictwo: MG)

Perły z lamusa
Wyróżnienie jury i internautów: „Broniewski. Miłość, wódka, polityka", Mariusz Urbanek (Wydawnictwo: Iskry)

Dla dzieci
Wyróżnienie jury: „Zabawa z bajkami”, Berta Garcia Sabates (Wydawnictwo: Święty Wojciech)
Wyróżnienie internautów: „Baśnie mojego dzieciństwa”, Marzena Kwietniewska-Talarczyk, (Wydawnictwo: Zielona Sowa)

Dla młodzieży
Wyróżnienie jury: „Drżenie”, Maggie Stiefvater (Wydawnictwo: Wilga)
Wyróżnienie internautów: „Jestem Numerem Cztery”, Pittacus Lore, (Wydawnictwo: Gruner Jahr)

Proza obca
Wyróżnienie jury: „Pokój”, Emma Donoghue (Wydawnictwo: Sonia Draga)
Wyróżnienie internautów: „Dziewczynki ze Świata Maskotek”, Anja Snellman (Wydawnictwo: Świat Książki)

Romans paranormalny
Wyróżnienie internautów: „Anioł”, L.A. Weatherly (Wydawnictwo: Świat Książki)
Wyróżnienie jury: „Ballada”, Maggie Stiefvater  (Wydawnictwo: Illuminatio)

Kryminał, sensacja
Wyróżnienie internautów: „Sny”, Janusz Koryl (Wydawnictwo: Dreams)
Wyróżnienie jury: „Zima lwów”, Jan Costin Wagner (Wydawnictwo: Akcent)

- Wszystkim laureatom gratulujemy, żałując, że to już koniec tej wyjątkowo emocjonującej edycji konkursu na Najlepszą książkę roku”. Już teraz warto jednak zacząć przygotowywać się do przyszłej edycji plebiscytu, tymczasem rywalizując o tytuł „Najlepszej książki na wiosnę” – mówiła Małgorzata Gutowska-Adamczyk. Zgłoszenia do konkursu i plebiscytu wiosennego przyjmowane będą do 21 lutego 2012.

Tymczasem warto odwiedzić stronę konkursową www.ksiazkiroku.pl, gdzie można zapoznać się ze zwycięskimi tytułami, dokonać ich zakupu oraz świętować wraz z wygranymi ich triumf. 

Odpowiedź z wortalu Granice


Właśnie otrzymałem odpowiedź, która mam nadzieję przestanie wprowadzać niepotrzebny zamęt i konflikty na moim blogu. Jednocześnie INFORMUJĘ, iż komentarze do tego posta nie będą publikowane. To jest oficjalne stanowisko pracownika portalu "Granice" . Temat uważam za zamknięty.

Witam serdecznie

  Informuję, że informacje przesyłane do mediów przez wortal literacki Granice.pl są traktowane przez nas jako "proste informacje prasowe" i nie rościmy sobie do nich praw autorskich. W związku z powyższym umieszczenie przez Pana tekstu informacji dotyczącej "Najlepszej książki roku" nie jest plagiatem. Jako Granice.pl chcemy docierać do szerokiego grona czytelników, rozpowszechniając wiedzę o książkach, naszym celem jest popularyzacja czytelnictwa - temu mają służyć między innymi notatki prasowe.


Pozdrawiam


--

Justyna Gul
Granice.pl - wortal literacki

18 komentarzy:

  1. Piotr taka mała dobra rada, jeśli coś od kogoś kopiujesz to podaj źródło, niestety w tej chwili można to odczytać jako zwyczajny plagiat :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Sabinko - to żaden plagiat. Dostałem e-maila tej treści z prośbą po rozpowszechnienie. Firmy i Wydawnictwa wysyłają je co jakiś czas. W tym wypadku nadawcą jest Pani Justyna Gul. Poniżej pozostała treść e-maila :

    Szanowni Państwo

    We czwartek, 16 lutego 2012 r. o godzinie 14:00 w Galerii Książki w Warszawie poznaliśmy tytuły książek nagrodzonych i wyróżnionych w konkursie i plebiscycie „Najlepsza książka roku” edycja 2011. Najwyższe laury przypadły…


    Zachęcam do zapoznania się z notatką prasową dotyczącą tego wydarzenia i do jej rozpowszechniania.


    Pozdrawiam

    Justyna Gul

    Granice.pl - wortal literacki

    OdpowiedzUsuń
  3. No proszę. Mam w planach zapoznanie z się z twórczością pani Gutowskiej-Adamczyk w najbliższym czasie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Póki nie jest podpisane J. Gul - można to odebrać jako Twoje. Więc jak dla mnie plagiat :)
    Wystarczyło dodać podpis autora :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sabinko - dla mie nie jest to plagiat w żadnym wypadku, ale upewnię się. Napiszę do autorki, niech sama to rozstrzygnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Obawiam się, że z prawnej strony jest to plagiat. Nawet jeśli ktoś wysyła do Ciebie prośbę z umieszczeniem czegoś na blogu i jest to gotowy tekst, to wypadałoby to podpisać.

    Wydawnictwo może napisać, że nie trzeba tego robić, jednak prawda jest nieco inna. Dopóki nie podpiszesz tekstu w odpowiedni sposób, to tak, jakbyś deklarował, iż jesteś jego autorem.

    Czasami lepiej skrobnąć na końcu zdanie i być czystym, bo nie wiadomo co komu do głowy uderzy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem - plagiat czy nie plagiat. Napisała do nie miła Pani (nie po raz pierwszy zresztą) o rozpowszechnienie notatki. Nie kradnę własności intelektualnej, ale przekazuję informacje, które są ogólnie dostępne. czekam na podpowiedź autorki tekstu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że prawda w oczy kole i nawet nie masz ochoty, by opublikować napisany wczoraj przeze mnie komentarz.

    Ehh napisałam kilka słów prawdy i nie zostały one dopuszczonego do głosu, ponieważ ? Przecież nawet Cię nie obraziłam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Lena -daj sobie spokój z dziecinnymi teoriami. Jak widzę wszyscy się tutaj skupiają na tytm czy dodałem coś prawnie, czy nie. A ja spełniłem tylko prośbę osoby z portalu. Wczorajszy komentarz opacznie się wykasował,wyślij raz jeszcze to opublikuję, skoro bawią ciebie takie "łańcuszki".

    OdpowiedzUsuń
  10. Na przyszłość proszę o kontakt e-mailowy, jeżeli treść komentarza nie dotycz postu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Napisałabym kilka słów ale naprawdę szkoda na to mojego czasu. Najwyraźniej liczysz na głaski, a niestety nie ze mną te numery. Zostałam nazwana dziecinną, bo z dobrych chęci napisałam Ci, że ktoś bez większych problemów mógłby zgłosić ten post jako plagiat.

    I uważa tak o wiele więcej osób, które widziały go.

    To, że ktoś prosi Cię o coś, nie oznacza, iż możesz to podpisywać jako ty sam. Bo tak niestety jest w chwili obecnej.

    Oczywiście, jak zwykle robisz z siebie ofiarę (nie pierwszy raz zresztą na tym blogu). A to, że jestem wredną suką, to też wiem.

    OdpowiedzUsuń
  12. Komentarz, jak najbardziej dotyczył postu... I nie mam zamiaru załatwiać tego typu spraw na boku. Bo potem stworzą się niepojęte teorie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Napisałem e-maila do Ciebie Lenko. Ja nie będa tutaj "dialogował.

    OdpowiedzUsuń
  14. Piotr jakie konflikty?
    Szkoda pisać najwyraźniej.Może jak kiedyś sam na własnej skórze przekonasz się co to plagiat, docenisz gest, a przestaniesz to odbierać jak jakiś atak.

    OdpowiedzUsuń
  15. Sabinka powinnaś się przyzwyczaić, że Piotr mówi jedno, a pisze co innego...

    Zwróć mu uwagę, to napisze ze skargą...

    A ja dalej obstaje przy swoim...
    Przyzwoitość nawet nakazywałaby by podpisać, iż nie jest się autorem posta.

    OdpowiedzUsuń
  16. Leno - dobra rada. Przestań mnie atakować i oceniać. Dobrze wiem jak mam postępować. Tak dobrze mnie znasz, że uważasz że robię pisze jedno, a robię drugie? Łatwo ci przychodzi ocenianie innych. Zresztą pokazałaś to w listach, które dzisiaj napisałaś. To tyle. Więcej tutaj nie będzie jałowych dyskusji. Masz z tym problem, gdyż tobie nie zaproponowali, abyś taką notatkę wkleiła? Myślę, że o to chodzi. Nie wiem, skąd w tobie tyle jadu w moim kierunku. Po raz ostatni się odniosłem do tego tematu. Nie spodziewałem się takiej reakcji i byłem nią szczerze zaskoczony, ale i zasmucony. A teraz znajdź sobie nowy worek treningowy do upustu swoim emocjom.

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytam te komentarze i szczerze mówiąc nie rozumiem powagi całej dyskusji. Tak naprawdę, moim zdaniem, powinna się zakończyć już na pierwszym wpisie sabinki.

    Dobra rada? owszem jest dobra. Dziś ludzie dają się zwariować przeróżnym rzeczom. Prawa autorskie nie stanowią wyjątku. To co mnie szczerze zadziwiło w tej konkretnej sytuacji to fakt, że tu rażą osoby z pozoru postronne (ale nie o tym chciałem) Tak więc, Piotrze, nawet analizując to jak rozwinęła się owa dyskusja - jest to dobra rada. Zawsze lepiej jest dodać jakąś notkę, choćby dla świętego spokoju.
    Z własnych doświadczeń jednak wiem, że w interesie informującego leży rozprzestrzenienie informacji. W mojej Fundacji nikt nigdy nie pomyślałby nawet, żeby to co zrobiłeś uznać za plagiat, powiem więcej, raczej zabiegamy o takie powielanie z tytułu większego zasięgu. Rzecz się tyczy w moim mniemaniu prostej notatki, informacji informacyjnej. I tu sugestia w kierunku Leny - w myśl prawa taki tekst wcale nie musi podlegać prawu autorskiemu. Zaznaczę, że nie mam całkowitej pewności, ale to raczej kwalifikuje się do własności publicznej. W takim układzie w ogóle nie może tu być mowy o plagiacie. Inaczej się ma rzecz z materiałami posiadającymi wartość samą w sobie - stricte autorskimi, gdyż prawa do tych są bardzo cenione. Nie sądzę jednak, byśmy tutaj mieli z takimi do czynienia.

    Powracając do postu Sabinki - można to odczytać jako plagiat, ale nie dajmy się zwariować. Istnieje jeszcze coś takiego jak zdrowy rozsądek. Czyż ciężko odczytać intencje towarzyszące wstawieniu tekstu o którym mowa? Intencje twórcy tekstu i intencje Piotra? Czy ktokolwiek sądzi, że w takim zestawieniu może narodzić się jakiś problem?

    OdpowiedzUsuń
  18. "informacji informacyjnej". Ładnie to ująłem, nie ma co! Mógłbym się wytłumaczyć chorobą, ale po co. Może ta wpadka rozluźni przynajmniej nieco atmosferę;)

    OdpowiedzUsuń

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...