"Pułapka Nowego Roku" - Jolanta Kwiatkowska

 Książki Jolanty Kwiatkowskiej są głęboko osadzone w realiach polskiej rzeczywistości, a ja sam zawsze kiedy je czytam mam problemy z oddzieleniem fikcji od prawdy. W tych książkach wszytko jest prawdziwe. Nie ma zbędnych scen, dialogów. Za to dostajemy historię, którą się czyta z zapartym tchem. 

  "Pułapka nowego roku" to historia Katarzyny, która wyjątkowy wieczór zamykający ostatni dzień starego roku spędza na wspomnieniach. Wraca do przeszłości, analizuje ją i poddaje retrospekcji. Autorka wraca do rożnych etapów swojego życia, do miłości które są już za nią. Katarzyna - narratorka jest osobą, której życie nie szczędziło. W jednej książce i jednej historii obserwujemy jej przemiany, wzloty i upadki, jej ulotne chwile szczęścia i cierpienia. Jolanta Kwiatkowska ma dar szkicowania bardzo wyrazistych postaci psychologicznych, które żyją długo w czytelniku po zamknięciu książki. Nie sposób będzie zapomnieć zbyt szybko postaci Katarzyny i jej historii.

  Mam to szczęście, że przeczytałem wszystkie książki autorki, a prywatnie jestem fanem jej twórczości. Nie łatwo jest pisać o rzeczach trudnych w sposób lekki i przyjemny. Jolancie Kwiatkowskiej się to udaje bez problemu. Pomaga jej w tym wrodzone poczucie humoru i duży dystans do świata i życia. Dlaczego warto sięgnąć po tę i inne pozycje autorki? Może dlatego, iż jest w nich wiele prawidłowości z naszego życia. Autorka pisze mądre, pouczające historie. Ale wszystko otrzymujemy w sposób prosty, z pewną dozą pokory autorki, za którą kryje się również wielki talent literacki. Mimo faktu, że książka jest skierowana do kobiet, ja sam przeczytałem ją z przyjemnością. Wynika to z tego, że ja uwielbiam mądre pouczające  historie.  Serdecznie polecam.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu


4 komentarze:

  1. Kolejna świetna polska pisarka, której książek do tej pory nie czytałam koniecznie muszę to nadrobić:) Świetna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Walczę o nią w konkursie CPA, ale konkurencja jest spora. Może kiedyś... A propos - ostatnio widziałam w Matrasie duże promocje wyd. MG, w tym także były książki Pani Kwiatkowskiej. Chyba się skuszę! :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Z ciekawości może rozejrzę się za tą pozycją, skoro tak zachwalasz.

    OdpowiedzUsuń

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...