"Etty Hillesum. Świadek Boga w otchłani zła" - Yves Bériault

  Książka została napisana przed kanadyjskiego zakonnika o kobiecie która zginęła wiele lat wcześniej, w czasie II wojny światowej w Oświęcimiu. Tytułowa Etty była żydówką, która jednak nie należała do osób religijnych. To jedna w swoim rodzaju biografia kobiety niezwykłej i mocno zagubionej w rzeczywistości. Autorka uznawana jest za mistyczkę, która jednak nie preferuje judaizmu, ani chrześcijaństwa, co nie stoi na przeszkodzie aby poszukiwała Boga. W swoim życiu dokonała wyborów godnych świętych, ale sama nigdy o sobie w ten sposób nie myślała. Żyła oderwana od okrutnej rzeczywistości, jaki towarzyszył wszystkim w  Oświęcimiu. Głęboko wierzyła w godność człowieka, niezależnie od miejsca w jakim ten się znalazł. W krzywdzonym człowieku szukała Stwórcy, nie zgadzając się na ogrom cierpienia. Tym razem dostajemy lekturę niełatwą, ale za to głęboką, która pociąga za sobą nadzieję i wiarę w człowieka.  Etta wymagała wiele od innych, ale więcej od siebie. Sama przechodząc kryzysy do końca zachowała wiarę w to, że jej czyny są słuszne. 

 To piękna książka do której się wraca, wiele fragmentów zakreśla czerpiąc z duchowego dziedzictwa kobiety, która nie obawiała się być sobą, żując jednocześnie w zgodzie z własnym sumieniem. Doskonała lektura dla ludzi, chcących przeczytać coś niebanalnego i prawdziwego. Historia Etty wydarzyła się naprawdę i z pewnością ta postać nie zasługuje na zapomnienie. 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu


5 komentarzy:

  1. Tego typu książki są straszne i bardzo mocno na mnie oddziałują... jednak od czasu do czasu po nie sięgam, gdyż uważam że są wartościową lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem na czym to polega, ale ja zawsze z wielką ochotą rzucam się na książki traktujące o drugiej wojnie światowej i kwestii żydowskiej. Do tego uwielbiam czytać biografie, czytać o silnych i wyjątkowych kobietach. Jeśli do tego dorzucimy kwestie wiary i poszukiwania Boga... Biorę na ślepo. :) Kiedy pierwszy raz usłyszałam o tej książce miałam wrażenie, że powstała specjalnie dla mnie. :) Jestem w trakcie "polowania" :) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. tematycznie książka nie w moim guście, ale mam wobec niej nutę sympatii. Oświęcim jako miasto jest mi bardzo bliski i praktycznie mieszkam tam już jedną nogą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam książki, które dotykają duszy ludzkiej i ta zalicza się do tego rodzaju lektur... chyba się zdecyduje.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Może być ciekawa...
    CHętnie kiesyś przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Michael Yapko - "Kiedy życie boli. Zalecenia w leczeniu depresji. Startegiczna terapia krótkoterminowa"

  Wracam z książką, która zrobiła na mnie niezwykłe wrażenie, a o depresji wiem dużo nie tylko ze strony naukowej, ale z własnego doświadcze...