Jestem wzrokowcem i stąd już na wstępie moja fascynacja tą książka. jak widzimy, na okładce widzimy porzucone łyżwy z butami do jazdy po lodzie. Kiedy dotykamy okładki, czujemy wypukłość. Do tego współgrające ze sobą kolory zgniłej zieleni i pozostałe barwy sprawiają, że na okładkę nie sposób nie zwrócić uwagi.
Kiedy otrzymałem propozycje przeczytania właśnie tej książki od Pani Bożeny z Wydawnictwa Mała Kurka cieszyłem się jak dziecko. Czytałem recenzje wielu blogowiczów, a na nich właśnie buduje swoje zdania o książkach. Tym razem nie mogło być inaczej.Czułem, że ta książka jest nietuzinkowa.
Sam Autor, John Harding jest jednym z najbardziej wszechstronnych brytyjskich pisarzy współczesnych. Jest autorem czterech powieści, bardzo różniących się od siebie. Urodził się i dorastał w małej wiosce Fenland w Isle of Ely, Cambridgeshire. Uczył się w szkole wiejskiej i miejscowego gimnazjum i czytać po angielsku w Kolegium św Katarzyny w Oksfordzie.
Poza krótkim okresie pracy w gazetach i czasopismach jak reporter i
redaktor był pisarzem i jako pisarz całe życie pracuje. Jego pierwsza
powieść, Co zrobiliśmy nasze wakacje (2000) była na krótkiej liście do WH Smitha Talen Award Nowe i stała się bestsellerem. Druga powieść Johna Hardinga była chwalona przez krytyków, póki słońce świeci (2002). One Big Cholera Puzzler (2005), kolejny ogromny sukces krytyczny, przyniósł mu pierwszą publikację w USA. Jego najnowsza powieść to Florencja i Giles (2010) , gothic literacki thriller zainspirowany klasyką The Turn of the Screw.
"Siostrzyca" przypominała mi trochę w swojej narracji Jacka z opowieści "Pokój". Dotyczy to faktu, że w tej niezwykłej powieści narratorem jest dziecko - dziewczynka o imieniu Florence. Udajemy się na stary, angielski dwór, który jednocześnie jest miejscem tajemniczym i jak się okazuje nie do końca zwykłym i bezpiecznym. Wiele rzeczy jest zakazanych, ale to nie przeszkadza ciekawskiej Florencji w łamaniu tych zakazów. Dzięki temu odkrywa przerażające fakty z przeszłości, które wkradają się w teraźniejszość i niedaleką przyszłość. A historia opowiedziana przez Hardinga zaskakuje każdego, kto ją czyta. Do tego mistrzowsko skonstruowane i dopieszczone zdania sprawiają że książkę czyta się niemal jak Biblię, powoli i ze zrozumieniem. Ja w tej książce znalazłem to, co znajduje rzadko w powieściach - tajemnicę, napięcie, pięknie namalowany stary dom z zagadkami i perfekcyjny język, który w sposób mistrzowski oddał czasy tamtej epoki.
Autor w "Siostrzycy" bawi się z czytelnikiem w grę słów, w grę niedomówień i zakodowanych obrazów, co jest świetnym dopełnieniem całości. To inteligentna proza z którą rzadko się ma do czynienia czytając współczesnych pisarzy. Ja sam z przyjemnością przeczytam kolejne dzieła Johna Hardinga. Jestem przekonany, że się nie zawiodę. Polecam każdemu.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu
Na mnie książka zrobiła niesamowite wrażenie...Do tej pory dreszcz przebiega mi po plecach na sama myśl o Florence :)
OdpowiedzUsuńPoluję na tę książkę od momentu, gdy przeczytałam jej recenzję na jednym z blogów. Najbardziej ciekawi mnie nawiązanie do "W kleszczach lęku" H. Jamesa (The turn of the screw).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Też czytałam wiele pochlebnych recenzji na temat tej książki i ty również piszesz o niej w samych pozytywach, dlatego muszę ją koniecznie poznać bliżej sama.
OdpowiedzUsuńKsiążka ta idzie do mnie od 3 miesięcy i do tej pory nie dotarła. A tu taka zachęcająca recenzja... Muszę dostać ją w swoje łapki!!
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu poluję na tę książkę, jednak brak czasu nie pozwala mi na wyjście do miasta i poszukaniu egzemplarza w księgarni.
OdpowiedzUsuńJa też na przekór powszechnemu przekonaniu, że nie sądzi się ksiązki po okładce uważam, że okładka jest bardzo wazna, może byc takim małym dziełem sztuki :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i również polecam, świetna książka :)
OdpowiedzUsuńNiesamowity klimat i ciekawy sposób narracji. Dobra przestroga przed zbyt bystrymi dziewczynkami.
OdpowiedzUsuńczytałam już tyle pozytywnych recenzji tej książki, ze chyba nie będę się dłużej opierać :)
OdpowiedzUsuńPRZECZYTAM! NA BANK!:)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze okazji przeczytać, ale już poluje na tę książkę :) musi być niesamowita, gdyż widzę same pozytywne opinie na jej temat :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Brzmi ciekawie, w sumie czemu nie :)
OdpowiedzUsuńNie mam aż tak wielkiego przekonania do tej książki.
OdpowiedzUsuńniedawno kupiłam wspomniany tu Pokój. jak tylko przypadnie mi do gustu biorę się za Siostrzycę :)
OdpowiedzUsuńPoluję na tę książkę już od jakiegoś czasu. Poza mnóstwem świetnych recenzji jakie zbiera, ta pozycja przyciąga mnie również tematyką. :) Ponadto uwielbiam stara angielskie dwory... Jest w nich jakaś magia, której nie umiem się oprzeć. :)
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście ciekawa, a i recenzją intrygujesz:D
OdpowiedzUsuń