Delirium - Lauren Oliver

  `Po "Delirium" sięgnąłem zwabiony pozytywnymi zachwytami blogerów i zapewnieniem, iż po przeczytaniu błyskawicznie sięgnę po kolejne części. Właściwie to był impuls. Tajemnicza okładka przykuła moją uwagę jeszcze przed przeczytaniem. I znowu ta ocena książki po okładce.

   Książka od samego początku przypomina mi serię dla młodzieży "Jutro".  W "Delirium" mamy do czynienia z miłością, która jest chorobą.  Oczywiście jest antidotum na tę chorobę, co pozwala łączyć ludzi w pary odpowiednim instytucjom , a ci sobie żyją na kształt rodzin, ale bez miłości, więc w pełni zdrowia. Ale oczywiście jak to bywa w takich przypadkach. istnieją buntownicy, ludzie koczujący gdzieś na obrzeżach miast, którzy nie podali się "leczeniu" i wierzą że miłość jest dobra. 

  Głowna bohaterka Hana jest córka matki, która prawdopodobnie popełniła samobójstwo, gdyż lek na miłość nie zadziałał. Dziewczyna zostaje wciągnięta w dziwny wir zdarzeń, skutkiem którego poznaje młodego mężczyznę i zaczyna powoli się zmieniać pod jego wpływem.

  Książka specjalnie mnie nie zaskoczyła i nie powaliła na kolana. Liczyłem na ciekawą lekturę, a otrzymałem romansowo - paranormalną papkę z historią, której nie kupuję. Oczywiście nie oznacza to, że książka jest zła. Sam do końca nie umiem określić , co mnie w niej irytuje.  Może zbyt przesłodzone sceny i przesadne wchodzenie w relacje damsko - męskie które ciągnie się niemiłosiernie? Książka sama w sobie jest nierówna, jakby pisana w rożnych etapach autorki. Ale całokształt wychodzi na plus. Książkę polecam młodym czytelnikom, miłośnikom ksiązek z dużą dawką fantastyki. Z pewnością odnajdą się w niej nastolatki. Tak czy inaczej, trzeba sięgnąć aby się przekonać.

  Po raz kolejny obiecuję sobie, że będę z większa ostrożnością sięgał po książki, które są pokazywane jako bestselery New York Timesa, czy tez innych znaczących czasopism amerykańskich.

 A na koniec autorka opowiada o swojej książce.

 

16 komentarzy:

  1. Hmm... Osobiście książka przypadła mi do gustu i czekam na kontynuację:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dopiero zaczęłam lekturę Delirium, ale tez jak na razie mnie nie powaliło. Po tylu ochach i achach oczekiwałam trochę lepszej pozycji. Zobaczymy, jak będzie dalej. Będziesz czytał kolejne części?

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest teraz cały wysyp podobnych książek - dość płytkich, powielających jeden schemat, skierowanych do nastolatek. I też jestem zdania, że to niekoniecznie źle. Ja w pewnym wieku pochłaniałam wszystko (dziś jeży mi się włos na samo wspomnienie), przez to chyba trzeba przejść, by wyrobić sobie własny czytelniczy smak.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam okazji jeszcze czytać tej książki, choć wiele blogerów ją zachwala. Cieszę się, że masz inne zdanie na temat tej powieści i bardzo to doceniam.
    Obecnie czytam inną książkę, lecz bardzo przypomina tematycznie ,,Delirium'', lecz na chwilę obecną niezbyt mnie ona urzeka, dlatego obawiam się trochę i tej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  5. mimo wszystko i tak przeczytam tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ci buntownicy, wszędzie ich pełno:D A całkiem poważnie, to jakoś dotąd nie miałem szczególnej ochoty na tę lekturę i pewnie tak pozostanie, bo lista pożądanych wciąż się wydłuża.

    OdpowiedzUsuń
  7. Chciałam przeczytać tę książkę, ale kiedy porównałaś ją na serii "Jutro całkowicie straciłam ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak wyżej.
    Też nie moje klimaty.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem w połowie, ale jakoś niezbyt mnie przekonuje

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam w planach więc koniecznie muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No proszę, jakieś inne spojrzenie, a nie tylko zachwyty. :) Mam zamiar sięgnąć po książkę i sama się przekonać. Fantastyki nie lubię, ale na "Delirium" mam ochotę odkąd tylko o nim usłyszałam. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Na książkę mam ochotę od czasu przeczytania o niej na jakimś amerykańskim blogu. Jestem jej niezwykle ciekawa i mam nadzieję, że spodoba mi się równie mocno jak wszystkim wystawiającym jej bardzo wysokie noty. "Delirium" jest już w drodze do mnie, tak więc z tym większą niecierpliwością czekam na moment, w którym będę mogła się w nią zagłębić :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak już wcześniej ktoś napisał na rynku sporo jest masakrycznie schematycznych książek, dlatego ciężko jest znaleźć coś oryginalnego. Ja póki co mam dość tego typu powieści więc jej raczej nie przeczytam ;P

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie ta okładka bardzo zniechęca. Mówi mi ona, że to książka jakaś w stylu paranormal i raczej dla młodszych czytelników jak ja.
    Pozdrawiam:0

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdecydowanie należy uważać na to co się zowie bestsellerem, ponieważ tym mianem określa się z reguły książki nie najlepsze a za to najlepiej sprzedające się, czyli takie, które zostały dobrze zareklamowane przez swoje wydawnictwa.
    Ja po Delirium zdecydowanie sięgnę, ale nie oczekuje, że mi niebo do stóp spadnie, po prostu jestem zaintrygowana i jeśli ta książka pozwoli mi na chwile relaksu to już mnie ma :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dlaczego opis tej książki trąci mi Equilibrium? Lek na miłość, coś na wzór rodzin, ale bez uczucia... No, brzmi aż nazbyt znajomo. Być może sięgnę po ten tytuł z czystej ciekawości.

    OdpowiedzUsuń

Szanowny czytelniku. Jeżeli masz jakieś zapytanie lub też chcesz się ze mną podzielić spostrzeżeniami to proszę o kontakt mailowy, gdyż rzadko odpisuję na komentarze pod postami. Proszę o wyrozumiałość i dziękuję za obecność w moich skromnych progach. Komentarze anonimowe, wulgarne oraz obrażające innych są kategorycznie usuwane.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...